Kiedyś z brzegiem łączyło ją molo, po którym przewożono podzespoły do torped. Dziś oddalona o 300 metrów od brzegu torpedownia jest zwykle całkowicie odcięta od stałego lądu. Teraz, w czasie silnych mrozów, do budynku można się dostać suchą nogą. Torpedownię w Babich Dołach sfotografował Reporter 24 MisiekHel.
Źródło: Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24