Wokalistka Miley Cyrus nie przestaje szokować. Na koncercie w Londynie - inaugurującym jej trasę koncertową w Wielkiej Brytanii - nie tylko przybierała wulgarne pozy oraz dotykała się w miejscach intymnych, ale "wzbogaciła" też swoje show o stek wyzwisk pod adresem fanów ("Witajcie, skur..syny!"). Dostało się nawet pielęgniarce, która opiekowała się nią w szpitalu ("k..wa, która chciała mnie zabić").
Miley Cyrus na koncercie w Londynie po raz kolejny zaserwowała publice kontrowersyjne show. Ześlizgując się po zjeżdżalni, stylizowanej na własny język, wulgarnie przywitała swoich fanów.
W trakcie koncertu atrakcjom nie było końca. Miley przyjmowała sugestywne pozy, wymachiwała bielizną, śpiewała na gigantycznym hot dogu i pozwoliła fanom robić zdjęcia swojej pupy. Opluła też publiczność wodą.
"Nawet nie wiecie, jak się k..wa cieszę"
Cyrus w charakterystyczny dla siebie sposób wyraziła zadowolenie, że stan jej zdrowia się poprawił i nie musi już przebywać w szpitalu. - Nawet nie wiecie jak się k..wa cieszę, że tu jestem! To zaje...te uczucie być na tej scenie, a nie leżeć w jakimś je..nym szpitalu z pielęgniarką k..wą, która chciała mnie zabić! - krzyczała.
21-latka trafiła do szpitala po tym, jak antybiotyki na grypę wywołały u niej reakcję alergiczną. Przez cały, prawie miesięczny, pobyt była jednak aktywna w mediach społecznościowych.
Następne koncerty Amerykanki w Wielkiej Brytanii odbędą się w Leeds, Glasgow, Manchesterze i Birmingham.
Autor: AP/zp