Surykatki dowodzą klanem i nie pozwalają innym samicom się rozmnażać. Lwice mogą uprawiać seks sto razy dziennie. Kaczki kontrolują, kto zostanie ojcem ich młodych. Nauka ma wiele dowodów na to, że samice nie zawsze są uległe, łagodne czy wycofane. Niejednokrotnie są liderkami swoich społeczności.
Stereotypy, według których zwierzęta dzieli się na dominujące samce i uległe samice, utrzymują się od czasów Karola Darwina. Zdaniem Lucy Cooke, dziennikarki i zoolożki, ta interpretacja zbyt często pozostaje niekwestionowana w podręcznikach i filmach przyrodniczych. Jak twierdzi, "seksistowskie uprzedzenia zanieczyszczały biologię ewolucyjną i powodowały marginalizację i niezrozumienie samic w świecie zwierząt przez naukowy patriarchat". W swojej nowej książce, "Bitch: On the Female of the Species" ("Suka: o samicy wśród gatunków"), obala szereg mitów na temat samic.
Cooke przekonuje, że samice są tak samo rozwiązłe, agresywne i nastawione na realizację jak samce. Z upodobaniem opisuje okrutne surykatki, hieny z 20-centymetrowymi łechtaczkami, menopauzę orek i albatrosy, które tworzą trwałe związki lesbijskie. – Uznałam, że odkrycie różnorodności samiczych doświadczeń jest naprawdę fascynujące, zwłaszcza że nie rządzą nim przygnębiające patriarchalne zasady – mówi w rozmowie z CNN.
Mit monogamicznej samicy
Wątek znany z filmów przyrodniczych: samice są nieśmiałe i wybredne, w przeciwieństwie do agresywnych i rozwiązłych samców. Cooke wylicza gatunki, których przedstawicielki uprawiają seks z różnymi partnerami. Lwice mogą się łączyć do 100 razy dziennie z wieloma samcami.
Badania pokazują, że ptaki śpiewające są monogamistami, kiedy budują gniazda i karmią młode, ale 90 procent samic przed zagnieżdżeniem się rutynowo uprawia seks z wieloma partnerami. W jednym gnieździe mogą znajdować się jaja wielu ojców, nawet jeśli wychowaniem młodych zajmuje się tylko jeden samiec. Wiemy o tym dzięki testom DNA przeprowadzonym przez Patricię Gowaty, naukowczynię wielokrotnie krytykowaną za swoje badania. – Moje odkrycie uraziło tak wiele osób, że to niewiarygodne. Nie mogli sobie wyobrazić, że samice nie są z natury łagodne – wspominała Gowaty.
Dopiero w latach 90. świat ornitologiczny zaakceptował, że samice ptaków są rozwiązłe, co otworzyło drogę do podobnych badań na gadach i płazach. Obecnie eksperci uważają, że prawdziwa monogamia występuje tylko u siedmiu procent gatunków.
Rozwiązłość w celu ochrony młodych
Seks w świecie zwierząt nie służy wyłącznie prokreacji, może być też strategią zwiększającą szanse na przeżycie młodych. Badania wykazały, że samce małp langur w Indiach rutynowo zabijają maluchy karmione piersią, gdy przejmują oddział. To samo zachowanie zaobserwowano u dziesiątek innych gatunków naczelnych, w tym szympansów, a także zwierząt takich jak lwy.
Według ekspertów samice zwierząt bywają zmuszane do uprawiania seksu z zalotnikami płci męskiej z grupy i spoza niej, aby nie było pewności, kto jest ojcem. Ma to wpływ na ochronę ich młodych, pomaga też pozyskiwać męskich partnerów do opieki nad dziećmi. Agresywną seksualność obserwuje się wśród samic szympansów, które wydają na świat tylko pięć lub sześć młodych, ale mogą uprawiać seks tysiące razy z dziesiątkami samców szympansów. Takie zachowania seksualne obserwuje się również u makaków berberyjskich i pawianów sawannowych.
Falliczna budowa narządów płciowych występuje nie tylko u samców
Cooke odkryła też, że dziesiątki samic zwierząt mają wyraźnie falliczną anatomię intymną. Na przykład samice hieny cętkowanej mają 20-centymetrową łechtaczkę, która jest ukształtowana i ułożona dokładnie tak, jak męski penis. Samice hien są większe od samców i żyją w klanach liczących do 80 osobników, rządzonych przez samicę alfa.
Tradycyjnie uważa się, że to testosteron jest siłą napędową programującą embriony jako męskie, przy założeniu, że "żeński" jest bierną wartością domyślną. Ale obecnie taki pogląd jest postrzegany jako zbyt sztywny sposób spojrzenia na różnice między płciami. Badania hieny cętkowanej i innych "zmaskulinizowanych zwierząt", takich jak lemury i kretoszczury, rzuciło światło na to, jak zwierzę staje się samicą, jednak wciąż jest to niedostatecznie zbadane pole.
Biologii trudno było zaakceptować samicę alfa
Klany surykatek są zdominowane przez jedną samicę, której głównym celem jest powstrzymanie spokrewnionych z nią samic przed posiadaniem własnych dzieci – zamiast tego angażuje je do opieki nad swoimi młodymi. Gdy jej rywalki osiągną wiek rozrodczy, surykatka alfa albo je zabija, albo one same uciekają z grupy.
– To trochę despotyczne – mówi Cooke. Podkreśla, że "biologii trudno było zaakceptować samicę alfa". I wskazuje kolejny gatunek, w którym dominującą rolę odgrywają samice. To bonobo. Jednak samice bonobo (szympansa karłowatego) nie walczą ze sobą, zamiast tego tworzą budzące grozę siostrzeństwo, wzajemnie się pielęgnując i masturbując, aby regulować napięcie i promować współpracę.
Zdaniem naukowców przykład bonobo pokazuje, że dominacja nie ma nic wspólnego z seksem. Chodzi o środowisko, w którym znajduje się zwierzę. Nie ma normy.
Samice mają wpływ na to, kto zostanie ojcem
Nawet w skupiskach zwierząt, w których samce zwierząt są bardziej dominujące, ich żeńskie odpowiedniki wykształciły kreatywne sposoby kontrolowania walki płci. Badania Patricii Brennan z Uniwersytetu Massachusetts w Amherst nad waginami delfinów i kaczek wykazały, że mają one unikalne kształty ze ślepymi "kieszeniami" i spiralami.
Brennan uważa, że samice kaczki krzyżówki mogą kontrolować, który kaczor zapładnia ich jaja, umożliwiając lub blokując przejście prącia. Naukowczyni odkryła podobne zjawisko u delfinów. Cooke podkreśla, że samica często nie jest taką ofiarą, jaką może się wydawać, ponieważ kontroluje to, kto zapłodni jej jajeczka, a "jeśli chodzi o ewolucję, tylko to się liczy" - stwierdza. Naukowczyni zapowiada kolejną książkę, tym razem o tym, jak Darwin źle ocenił samce zwierząt. – Stereotyp samca alfa jest tak samo szkodliwy dla mężczyzn, jak dla kobiet. Przekonuje mężczyzn, że mają być agresywni i konkurencyjni. Myślenie darwinowskie jest licencją na toksyczną męskość - podsumowuje.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Aleksandr Solomonenko/Shutterstock