Nie strzela do tygrysów, nie kładzie na matę przeciwnika ani nie karci oligarchy. Tym razem Władimir Putin pokazuje ludzką twarz i gołębie serce. Rosyjski premier z czułością nakarmił wieloryba.
Prosto na dno
Najpierw na pokładzie batyskafu były prezydent zszedł na dno Bajkału. Putin chciał osobiście sprawdzić, jak czyste jest najgłębsze jezioro na świecie. Mini-okręt podwodny Mir 1 zanurzył się na głębokość ponad tysiąca metrów. Po czterech godzinach pod wodą szef rządu zakomunikował, że Bajkał nie jest zanieczyszczony.
Czuły jak Putin
Po podwodnej wycieczce Putin popłynął na wyspę Czkałow. Tam premier nakarmił Daszę - wieloryba białucha. - Ona nas nie zje? - dopytywał z uśmiechem opiekunów ssaka.
Na 9 miesięcy
Potem osobiście nałożył nadajnik, który pozwoli przez ponad 9 miesięcy śledzić jej losy w ramach badanie migracji wielorybów.
Źródło: Reuters