- Jest prawdziwym cudownie ocalonym psem - tak o suczce imieniem Theia mówi jej przybrana właścicielka. Pies został potrącony przez samochód, a następnie poddany próbie „eutanazji” przy pomocy młotka. A jednak zdołał przetrwać i stał się sławny w amerykańskich mediach.
Theia mieszka obecnie w domu Sary Mellado, która przygarnęła ją na czas leczenia. Pies ma ciągłe problemy z jedzeniem, oddychaniem i spaniem, ale biorąc pod uwagę to co przeżył, miewa się zaskakująco dobrze i odzyskuje siły.
Ciężkie przeżycia i ratunek
Co dokładnie przytrafiło się Thei nie jest jasne. Najpewniej była psem na jednej z farm w słabo zaludnionym stanie Waszyngton. Z obrażeń wynika, że potrącił ją samochód, między innymi wybijając szczękę, zgniatając część nosa i poważnie raniąc w wielu miejscach. Pies musiał wyglądać tak źle, że najprawdopodobniej ktoś postanowił na miejscu zadać mu „akt łaski” przy pomocy młotka, którym kilkukrotnie uderzył psa w głowę, co widać po uszkodzeniach czaszki i mózgu. Zwierzę następnie zostało porzucone w rowie lub na polu.
Pomimo takich przeżyć pies wykazał się wyjątkową wolą przetrwania i zdołał dojść do pobliskiej farmy, której właściciele natychmiast zabrali go do weterynarza. Ten zdołał uratować mu życie, jednak do pełnego wyzdrowienia konieczna była operacja szczęki i nosa, ponieważ zwierzę nie mogło normalnie oddychać czy jeść. Koszt takiego zabiegu to niemal 10 tysięcy dolarów, wobec czego czasowa opiekunka Thei postanowił poprosić o pomoc internautów.
Zbiórka pieniędzy w sieci rozpoczęła się pod koniec lutego i powoli nabierała rozpędu. W ostatnich dniach jej popularność eksplodowała i dzięki pojawieniu się w mediach dotacje natychmiast przekroczyły wymagane 10 tysięcy dolarów. Obecnie jest to 25 tysięcy. Pies ma niedługo przejść operację a dodatkowe pieniądze zostaną przekazane na opiekę nad innymi zwierzętami.
Autor: mk//gak / Źródło: CNN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: gofundme.com