Osiem lat więzienia grozi 32-letniemu mężczyźnie, który kilka dni temu zgłosił się do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu z raną postrzałową nogi. Jak się okazało, poszkodowany sam postrzelił się z broni wyglądającej jak długopis.
O sprawie pisze lokalny portal Radom24.pl. Jak podaje, przypadek był tak niestandardowy, że zainteresowali się nią policjanci z wydziału kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
To broń
Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna postrzelił się z nietypowej broni palnej - czegoś w rodzaju jednostrzałowego pistoletu, wyglądającego jak duży długopis.
Do wypadku doszło po tym, jak 32-latek przyjechał do Radomia samochodem z Gdańska. Gdy chciał wysiąść na parkingu, "długopis" wypalił przestrzelając mu nogę. Do szpitala rannego mężczyznę zawiózł kolega. Jednak przed wizytą na pogotowiu 32-latek sprytnie ukrył broń, wraz z 26 sztukami amunicji w zbiorniku paliwa swojego samochodu. Mimo to policjanci znaleźli "długopis".
Mężczyzna tłumaczył, że znalazł tę broń wraz z amunicją kilka lat temu i od tego czasu zabierał ze sobą jeżdżąc po Polsce. Teraz, za nielegalne posiadanie broni i amunicji, grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Źródło: radom24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Policja Radom