Mikaela Kellner udowodniła, że policjant na służbie jest zawsze. Nawet wtedy, kiedy ma się na sobie tylko bikini.
Policjantka odpoczywała po służbie opalając się wraz z grupą znajomych w parku w Sztokholmie. Do grupy podszedł mężczyzna i zachęcał do zakupu magazynu, z którego dochód ma być przeznaczony na pomoc bezdomnym.
Zniknął telefon
Kellner przyznała, że mężczyzna od początku wzbudził jej podejrzenia, dlatego poleciała swoim znajomym, aby uważali na swoje rzeczy. Przypuszczenia kobiety okazały się słuszne, gdy sprzedawca oddalił się, znajomy policjantki zorientował się, że nie może znaleźć swojego telefonu.
Kobieta miała na sobie tylko bikini, ale jak podkreśliła, "nie było czasu do stracenia". Kellner zadziałała instynktownie. Pobiegła za mężczyzną i powaliła go na ziemię. W akcji pomogła jej koleżanka - również policjantka. - Gdy próbował się nam wyrwać, przycisnęliśmy go mocniej do ziemi - tłumaczyła Kellner.
"Nie zawahałabym się interweniować"
Mikaela Kellner pracuje w policji od jedenastu lat, ale pierwszy raz łapała złodzieja będąc w bikini. - Nawet gdybym była naga, nie zawahałabym bym się interweniować - powiedziała kobieta.
Zdjęcie z akcji zatrzymania fałszywego sprzedawcy Kellner zamieściła na Instagramie. Na obecną chwilę ma ono prawie dwanaście tysięcy polubień. W komentarzach internauci są pełni podziwu dla interwencji policjantki.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika mikaelakellner (@mikaelakellner) 27 Lip, 2016 o 7:18 PDT
Autor: cw/kk / Źródło: huffingtonpost.com
Źródło zdjęcia głównego: Instagram / mikaelakellner