Tysiące miłośników brudzenia się przybyło do Hyrynsalmi w północnej Finlandii na coroczne mistrzostwa świata w błotnej piłce nożnej. Jeśli chcesz poczuć ducha drużyny, potaplać się w błocie i zgubić buty - to sport właśnie dla ciebie.
W tym roku w zawodach bierze udział ponad pięć tysięcy ludzi, startujących w 300 różnych drużynach: rekreacyjnych, damskich, męskich, mieszanych i... biznesowych. Niemal tyle samo jest widzów. Skąd tak wielka popularność błotnej piłki? - To chyba nasz narodowy fiński sport - twierdzi organizator zawodów, Kimmo Kyhala. Do Hyrynsalmi przybywają jednak nie tylko Finowie, ale także zawodnicy z Anglii, Holandii, Szwecji, Rosji i Szkocji.
Reguły błotnej piłki przypominają te stosowane w "zwykłym" futbolu. Jednak czas gry to dwa razy po 10 minut, a boisko mierzy 60 na 35 metrów. Prócz tego, rzuty karne i rożne są zawsze wykonywane za pomocą kopnięć.
W kwestii stroju gracze mają pełną dowolność, ale ubrania jednej drużyny powinny być takie same. Jedno jest pewne: w podczas meczu wszyscy zgubią buty. Każdego roku po mistrzostwach organizatorzy znajdują ich ponad tysiąc. Dlatego niektórzy zawodnicy... przyklejają je sobie do nóg taśmą klejącą.
Błoto ma wielu miłośników na całym świecie. W Szkocji co roku odbywa się BŁOTNY BIEG PRZEZ PŁOTKI.
W Niemczech niedawno zawodnicy rywalizowali w BŁOTNYM WYŚCIGU POJAZDÓW WŁASNEJ ROBOTY.
A w Korei można było do woli taplać się w błocie na FESTIWALU BŁOTA, podobnie zresztą jak w Stanach Zjednoczonych, gdzie na dzieci czekała WIELKA BŁOTNA KAŁUŻA.
Konkurencyjne mistrzostwa błotnej piłki ZORGANIZOWANO W CZERWCU W SZKOCJI. Jednak skala imprezy była mniejsza niż obecnej w Finlandii.
Źródło: Reuters