Zmniejszenie spożycia soli i picie większej ilości wody - z badań opisanych na łamach amerykańskiego portalu akademickiego wynika, że te dwa nawyki mogą ograniczyć ryzyko wystąpienia otyłości i związanych z nią chorób. To, dlaczego nadmiar soli sprzyja odkładaniu się tłuszczu, wytłumaczono na przykładzie pustynnego gryzonia.
Autorem badań jest profesor medycyny z amerykańskiego University of Colorado, Richard Johnson, który spędził ponad 20 lat na śledzeniu przyczyn otyłości, a także cukrzycy, nadciśnienia czy niewydolności nerek. "W ciągu wielu lat badania otyłości oraz związanych z nią schorzeń zauważyłem, że względnie niewiele mówi się o dwóch bardzo ważnych elementach tej złożonej układanki: niedostatecznym nawodnieniu i nadmiernym spożyciu soli. Oba te czynniki prowadzą do otyłości" - pisze prof. Johnson na łamach akademickiego portalu The Conversation.
Nadmiar soli sprzyja otyłości
W swoim tekście naukowiec przywołuje przykład piaskówki tłustej, pustynnego gryzonia, który żyje na słonych bagnach i pustyniach północnej Afryki. Jego głównym pożywieniem są łodygi solirodu, rośliny przypominającej z wyglądu szparaga. Choć zawiera ona mało składników odżywczych, stężenie soli w wypełniającym ją soku jest tak wysokie, jak w wodzie morskiej.
Jak wyjaśnia Johnson, naukowcy uważają, że dieta bogata w sól pomaga piaskówkom przekształcić stosunkowo niewielką ilość węglowodanów, które spożywają, we fruktozę, cukier występujący naturalnie w owocach czy miodzie. Aktywuje ona coś, co badacz nazywa "trybem przetrwania", prowadzącym do zwiększonej produkcji tłuszczu. Dzięki temu gryzonie są w stanie przetrwać w środowisku ubogim w pożywienie.
Badania z udziałem piaskówek tłustych wykazały jednak, że po przejściu na standardową dla innych gryzoni dietę, w której ok. 50 proc. stanowią węglowodany, szybko rozwija się u nich otyłość.
"Z różnych badań przeprowadzonych na przestrzeni dekad wynika, że wielu Amerykanów bezwiednie zachowuje się jak pustynne gryzonie, choć niewielu z nich funkcjonuje w warunkach, w których dostęp do jedzenia i wody jest ograniczony. Cały czas są więc w 'trybie przetrwania'" - podkreśla prof. Johnson.
Otyłość a nawadnianie
Z kolei czynnikiem przeciwdziałającym nadwadze i związanym z nią chorobom jest odpowiednie nawadnianie organizmu. "Nasz zespół badawczy odkrył, że podawanie myszom większej ilości wody spowolniło przybieranie na wadze i rozwój stanu przedcukrzycowego, nawet gdy myszy miały dietę bogatą w cukier i tłuszcz" - wyjaśnia naukowiec z University of Colorado.
ZOBACZ TEŻ: Nowy wirus atakuje w Chinach, przeszedł z ryjówek na ludzi. Już kilkadziesiąt osób zakażonych
W swoim artykule radzi, by pić "osiem dużych szklanek wody dziennie". "Te proste środki - picie większej ilości wody i zmniejszenie spożycia soli - to tanie, łatwe i zdrowe sposoby na zapobieganie otyłości lub jej zwalczanie" - podsumowuje prof. Johnson.
Otyłość w Europie - statystyki
Z opublikowanego w maju raportu Europejskiego Biura WHO ds. Prewencji i Kontroli Chorób Niezakaźnych wynika, że nadwaga lub otyłość to problem dotyczący prawie 60 proc. dorosłych i niemal co trzeciego dziecka w Europie. Przyjmuje się, że wyznacznikiem nadwagi jest stosunek wagi do wzrostu danej osoby określany jako współczynnik BMI na poziomie 25-29,9. BMI powyżej 30 oznacza natomiast otyłość.
Otyłość u dorosłych jest często wynikiem złych nawyków, które nabyli jako dzieci. Narodowy Fundusz Zdrowia w opublikowanym w maju komunikacie przekazał, iż "prawdopodobieństwo, że otyły przedszkolak będzie otyłym dorosłym, jest ponad czterokrotnie większe niż u jego rówieśników o prawidłowej masie ciała".
Źródło: The Conversation, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: meteo