Amanda Hill, która była ogrodnikiem w brytyjskiej posiadłości królowej Jordanii Noor, podała do sądu swoją pracodawczynię. Oskarża ją o dyskryminację seksualną, twierdząc, że nie była awansowana, bo jest kobietą. Nie dostała też podwyżki, w przeciwieństwie do kolegi z pracy, który z jej pracownika stał się jej szefem. Prawnik królowej twierdzi, że oskarżenie nie dotyczy Noor, bo to nie ona jest właścicielem posiadłości, a jedynie z niej korzysta.
Amanda Hill twierdzi, że była wyłączona z decyzji personalnych w posiadłości Buckhurst Park w Windsorze, gdzie zatrudniono ją jako ogrodnika. Z rozległego majątku wartego wiele milionów funtów korzysta królowa Jordanii Noor, wdowa po królu Husajnie, dlatego to ją oskarża o dyskryminację seksualną w pracy.
Spór zaczął się, gdy kobieta odkryła, że jej podwładny awansował.
Królowa nie jest właścicielem
- Ogrodnik Danny Welland pomagał mi przy robotach ziemnych. Awansowano go, co pozwoliło mu wykonywać moją pracę, dostał też podwyżkę, dzięki czemu jego wynagrodzenie stało się wyższe od mojego. Powiadomiłam o tym królową, ale nie otrzymałam odpowiedzi – "Daily Telegraph" cytuje kobietę.
Hill twierdzi, że tuż po tym, jak się poskarżyła, była prześladowana i zastraszana, co miało doprowadzić do tego, by sama się zwolniła. - Nie miałam już wyłączności na korzystanie z mojego komputera, narzędzia ogrodnicze były dla mnie zamknięte, a studenci wykonywali prace bez mojego pozwolenia. Gdy dowiedziałam się, że Danny dostał nowe stanowisko pracy, powiedziano mi, że nie powinnam się wtrącać w jego awans i jego wypłatę – wylicza kilka z długiej listy zarzutów.
Jak pisze "Daily Telegraph", królowa może być wezwana do sądu pracy, by złożyć zeznania. Tymczasem jej prawniczka, Suzanne McKie, twierdzi, że postępowanie nie powinno być skierowane przeciwko monarchini. - Królowa Noor nie jest właścicielem Buckhurst Park, ona ma jedynie prawo z korzystania z posiadłości. Kiedy ją odwiedza, może tylko powiedzieć: "Należy przyciąć róże". Ale to wszystko – twierdzi radca prawny królowej.
Jej imię to "światło"
60-letnia królowa Noor jest Amerykanką wykształconą na uniwersytecie Princeton. Gdy pracowała jako architekt przy rozbudowie lotniska w Ammanie poznała króla Jordanii Husajna i w 1978 roku została jego czwartą żoną. Przed ślubem przeszła na islam i przyjęła imię Noor, z arabskiego "światło".
Dziś nie jest jedyną królową Jordanii. Gdy owdowiała w 1999 roku, zatrzymała tytuł, i dlatego dzieli go z Ranią, żoną obecnego króla Abbdullaha.
Noor znana jest z działalności społecznej - na rzecz praw człowieka i pomocy humanitarnej oraz ochrony środowiska. Obecnie pełni funkcję przewodniczącej międzynarodowego zrzeszenia szkół wyższych o nazwie United World Colleges.
Źródło: Daily Telegraph, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/David Shankbone