Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi dopiero za pięć lat, ale rosyjskie władze już pracują nad wizerunkiem kurortu. Władimir Putin przybył nad Morze Czarne, żeby przywitać dwa lamparty przywiezione z Turkmenistanu. Polityk w skupieniu przyglądał się zwierzętom, a kiedy jedno z nich z rykiem natarło na kraty klatki i przestraszyło ochroniarzy, niewzruszony Putin powiedział: - Znaleźliśmy wspólny język.
Lamparty z terenów Kaukazu znikły w latach 20. XX wieku, w skutek masowych polowań na wielkie koty. Teraz dwa samce złapane na terenie Turkmenistanu i samice, które dotrzeć mają niebawem, są nadzieją na odrodzenie populacji.
W oku Putina
Na razie jednak, koty przyczyniają się do podtrzymywania wizerunku macho Władimira Putina. - Stoimy tu i podziwiamy twoje zwierzęta. Wspaniałe zwierzęta, bardzo piękne - rosyjski premier otoczony przez delegację Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego mówił przez telefon prezydentowi Turkmenistanu Kurbanguly Berdymukhamedovi.
Igrzyska w Soczi odbędą się w 2014 roku.
Ekologiczne obawy
Na razie jednak impreza przykuwa uwagę ekologów, którzy twierdzą, że rozbudowa infrastruktury zaszkodzi środowisku. Uważają też, że wydawanie wielkich pieniędzy na sportowe rozgrywki w czasie kryzysu jest nieracjonalne.
MKOl odpowiada im krótko. - Uważam, że Rosja jest na drodze do organizacji wspaniałych Igrzysk Olimpijskich - powiedział działacz komitetu i legenda francuskiego narciarstwa alpejskiego Jean-Claude Killy.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA