W niemieckim mieście Werl (Nadrenia Północna-Westfalia) strażacy zmierzyli się z niecodziennym wyzwaniem. Z miejscowej fabryki pralinek na jedną z ulic wylała się prawie tona czekolady.
Strażacy w Werl przez ponad dwie godziny zmagali się z usunięciem z jednej z ulic czekolady, która wypłynęła ze zbiornika pobliskiej fabryki pralinek. Zmarnowanie się takich ilości słodkiego przysmaku poruszyło mieszkańców.
- Jesteśmy zdruzgotani, choć mało prawdopodobne jest, aby groziło nam w Werl Boże Narodzenie bez czekolady - zastrzegł rzecznik straży pożarnej.
Jak ustalono, powodem wycieku była usterka techniczna zbiornika.
Do podobnego zdarzenia doszło w maju w Polsce, na autostradzie A2. Zobacz TOTERAZ.
Autor: tmw//rzw / Źródło: Reuters