Napieralski wraca do parku i...

Napieralski wraca do parku. "Emeryci muszą odejść"
Napieralski wraca do parku. "Emeryci muszą odejść"
Źródło: HDw3D,TVN
Grzegorz Napieralski po wyborach znów spotyka się w parku z emerytką. Z tą samą, która czule gładziła go po dłoni, gdy obiecywał, że jeśli wygra obniży ceny i podniesie emerytury. Teraz szef SLD nie jest już tak łagodny i spokojny.

Napieralski po wyborach znów przychodzi do parku w garniturze. Idąc alejką i gestykulując mówi: "Przecież mówiłem do Was bardzo powoli i bardzo wyraźnie". Dosiada się do siedzącej na ławce kobiety, z którą spotkał się przed wyborami i ciągnie: "mówiłem, że obniżymy ceny leków, wprowadzimy kartę seniora, która umożliwi darmowy wstęp do kina i do teatru. Tłumaczyłem, że rozbudujemy sieć Uniwersytetów Trzeciego Wieku, w końcu obiecałem, że znacząco podniesiemy renty i emerytury".

"Emeryci muszą odejść"

Niczego nie świadoma kobieta, tak jak podczas spotkania przed wyborami, z uśmiechem na twarzy patrzy na Napieralskiego. Znów chce położyć rękę na jego dłoni.

Szef SLD nie jest już jednak tak czuły i nie odwzajemnia tego gestu. Uderza kobietę w dłoń, chwyta za szyję, zaczyna dusić i krzyczeć: "A wy co?! Tyle Wam naobiecywałem, a Wy na nas nie głosowaliście".

Na końcu klipu przygotowanego przez ekipę programu Szymona Majewskiego HDw3D, pojawia się opanowany już Napieralski, który stwierdza: "Emeryci muszą odejść i renciści też".

ZOBACZ WYBORCZY SPOT SLD PT. "GODNA JESIEŃ ŻYCIA"

Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: