Artystyczna dzielnica Marsylii, Notre-Dame-du-Mont, została wybrana najfajniejszą dzielnicą na świecie w tegorocznym rankingu magazynu "Time Out". W zestawieniu nie zabrakło polskiego akcentu - na 11. miejscu możemy znaleźć krakowskie Zabłocie. Według autorów dzielnice te warto odwiedzić ze względu na kulturę, różnorodne atrakcje i wspaniałe poczucie wspólnoty.
W środę "Time Out" opublikował 7. coroczną listę najfajniejszych dzielnic świata. W 2024 roku na pierwszym miejscu znalazła się artystyczna dzielnica Notre-Dame-du-Mont w Marsylii. Na podium znalazły się także Mers Sultan w Casablance oraz Pererena - ulubiona dzielnica plażowa na indonezyjskiej wyspie Bali. Łącznie wyróżniono w zestawieniu 38 miejsc, wśród nich - jedno z Polski.
Ranking najfajniejszych dzielnic
Według "Time Out", wszystkie wymienione w rankingu okolice warto odwiedzić ze względu na kulturę, różnorodne atrakcje i wspaniałe poczucie wspólnoty. Jak przekonują autorzy, są to miejsca, w których zawsze można znaleźć niedrogie jedzenie i napoje, barwne nocne życie oraz dynamiczne życie w ciągu dnia, z wyjątkowymi lokalnymi firmami, zarówno nowymi, jak i starymi. Każdego roku "Time Out" tworzy swoją listę najfajniejszych dzielnic w najciekawszych miastach na całym świecie. Aby stworzyć ranking w tym roku, redaktorzy "Time Out" współpracowali z lokalnym pisarzami i redaktorami. Jak stwierdza magazyn, efekt ich pracy "inspiruje i umożliwia ludziom poznanie tego, co najlepsze w mieście".
1. Notre Dame du Mont, Marsylia, Francja
W tegorocznym zestawieniu pierwsze miejsce zajęła artystyczna dzielnica Marsylii, Notre Dame du Mont. Słynie z z barwnej sztuki graffiti zdobiącej okolicę schodów Escaliers du Cours Julien, a także występów niezależnych zespołów muzycznych w klubach, takich jak Le Molotov i Espace Julien. Lokalni muzycy grają na uliczkach usianych sklepami z książkami i płytami winylowymi w stylu vintage. Urokliwe bary, piwiarnie i przytulne kafejki serwujące tapas i tacos sąsiadują z arabskimi herbaciarniami, klubami nocnymi i drink-barami otaczającymi plac Cours Julien. - Wszyscy się znają i każdy sobie pomaga - twierdzą właściciele lokalnej restauracji Razzia, cytowani przez CNN. - To dzielnica, w której wszystko się dzieje – mówi Marie Dijon, dorastająca w tej dzielnicy, a obecnie właścicielka jednej z tamtejszych restauracji. Jak podkreśla, to różnorodność kulturowa Notre-Dame du Mont sprawia, że jest ona wyjątkowa.
2. Mers Sultan, Casablanca, Maroko
Dzielnica Mers Sultan w Casablance została określona przez "Time Out" jako "betonowa dżungla". Stała się ona ulubionym miejscem młodych artystów i twórców mieszkających w mieście. Odwiedzający, zamiast zwiedzać nowe, modne lokale, chętniej wybierają się do barów z przekąskami, na targi uliczne oraz do kina w stylu retro, gdzie można spotkać zarówno rozpoczynających karierę młodych filmowców, jak i starszych mieszkańców miasta. Uwagę zwracają także wąskie uliczki, w których modernistyczne budynki spotykają się z budowlami w stylu art déco. Według portalu, można tu usłyszeć ludzi mówiących mieszanką marokańskiego arabskiego, francuskiego i angielskiego.
3. Pererenan, Bali, Indonezja
Pererenan na Bali to de facto nie dzielnica miejska, a część gminy Mengwi w najpopularniejszej turystycznie, południowej części wyspy. Wyróżniają ją przede wszystkim dziewicze plaże, przytulne kawiarnie, wyjątkowe sklepy i relaksująca atmosfera, wolna od hałasu i ruchu ulicznego. Pererenan oferuje klasyczne uroki Bali - plaże z czarnym piaskiem, na których można zobaczyć osoby na deskach surfingowych. Dzielnicę cechują liczne "'warungi", małe kawiarnie i firmy wszechobecne w Indonezji, znajdujące się w pobliżu tarasów ryżowych. "Time Out" zaznacza, że "scena kulinarna w Pererenan rozwija się dzięki licznym nowym lokalom".
4. Seongsu-dong, Seul, Korea Południowa
ZOBACZ TEŻ: Jaka jest najfajniejsza dzielnica na świecie? W ścisłej czołówce miejsce, w którym mieszka wielu Polaków
Modna seulska dzielnica Seongsu-dong jest znana z rzemieślniczych kawiarni i ekologicznych restauracji w dawnych magazynach. Do jej największych atrakcji należy przestronny magazyn Daerim z kawiarnią, w której prezentowane są dzieła wschodzących artystów, oraz ulica ręcznie robionych butów w Seongsu, gdzie znajdują się sklepy obuwnicze i odbywa weekendowy targ. W dużym miejskim parku Seoul Sup można zobaczyć jelenie, a w położonym nad rzeką Ttukseom Hangang można uprawiać sezonowe sporty, takie jak jazda na nartach wodnych lub sankach. Seongsu-dong, często nazywane Brooklynem Seulu, przekształciło się w jedną z najbardziej kreatywnych dzielnic stolicy. Okolica umacnia też swój status lokalnej dzielnicy mody.
5. Kerns, Portland, Stany Zjednoczone
Dzielnica Kerns w Portland, choć jest częścią dużego miasta na Zachodnim Wybrzeżu, sprawia wrażenie małego, dobrze zaprojektowanego miasteczka, podaje "Time Out". Okolica otoczona jest uroczymi ulicami mieszkalnymi, przy których znajdują się domy lokalnych wytwórców, apartamenty w stylu hiszpańskim i bujne ogrody. Główną atrakcją jest północno-wschodnia Aleja 28, wzdłuż której znajdują się niskie ceglane budynki. Mieszczą się w nich restauracje, bary i sklepy. W pobliskim parku Laurelhurst można posłuchać muzyki, oraz oglądać filmy na świeżym powietrzu. Jak donosi portal, miejscowi w Kerns urządzają też pikniki nad stawem z kaczkami w parku.
Pozostałe miejsca w pierwszej dziesiątce zestawienia zajęły dwa miasta europejskie, dwa australijskie i jedno z Brazylii. Na 6. miejscu znalazła się dzielnica brytyjskiego Bristolu, Stokes Croft & St Paul's, na 7. Chippendale w Sydney, a na 8. okolica Principe Real w Lizbonie. Miejsce 9. zdobyła Gloria w Rio de Janeiro, zaś topową 10. zamyka Windsor - dzielnica australijskiego Melbourne.
Zabłocie najfajniejszą dzielnicą
W rankingu "Time Out" znalazła się też jedna z polskich dzielnic, Zabłocie - na wysokim, 11. miejscu. Według portalu, krakowska dzielnica Zabłocie była znana już wcześniej ze względu na eksponaty Fabryki Oskara Schindlera, ale to powstałe w 2011 roku Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK zapoczątkowało coś nowego w życiu tej okolicy. W Zabłociu pomiędzy łuszczącymi się tynkami magazynów z czasów wojny wyrastają teraz nowe bloki o stalowej konstrukcji. Mnóstwo budynków mieszkalnych sprawia, że Zabłocie tętni życiem, łącząc w sobie kulturę, historię, kuchnię i lokalne życie. Można tu odwiedzić parki nadrzeczne, kawiarnie z palarniami, puby oraz restauracje, w których ramen poda nam kelner-robot. Sercem Zabłocia jest ulica Lipowa, ale warto też zwrócić uwagę na ulicę Tadeusza Romanowicza oraz zielone bulwary nad rzeką.
Źródło: CNN, Time Out
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock