Załoga statku Costa Concordia otrzymała prestiżowy tytuł "Marynarza Roku" ("Seafarer of the Year"). To najważniejsza nagroda na świecie w tej dziedzinie.
Nagrodę przyznał znany londyński dziennik branżowy "Lloyd's List". Załoga statku, który zatonął w styczniu u brzegów włoskiej wyspy Giglio na Morzu Tyrreńskim, została wyróżniona za "heroizm" i "profesjonalizm" okazany w czasie katastrofy.
W uzasadnieniu decyzji "Lloyd's List", 10 ekspertów żeglugi dalekomorskiej podkreśliło, że w "medialnej burzy" zbagatelizowano działania załogi. "13 stycznia, kiedy statek Costa Concordia uderzył o podwodną skałę koło wyspy Giglio międzynarodowa uwaga skoncentrowała się, co było nieuniknione, na działaniach kapitana - przyznała komisja Lloyd's List Global Awards 2012. - (...) Nie mówiło się o autentycznych przykładach odwagi i profesjonalizmu, okazanych przez członków załogi" - uzasadnili wyróżnienie specjaliści. "(...) Nie można zapominać, że bez wspaniałej postawy wielkiej części załogi, liczba ofiar mogłaby być znacznie większa" - dodali członkowie komisji. Tragiczny rejs, kapitan uciekł W katastrofie Costa Concordii zginęły 32 osoby. Najwięcej zarzutów prokuratura postawiła Francesco Schettino, kapitanowi wycieczkowca. Kapitan ma odpowiedzieć przed sądem za wykonanie niebezpiecznego manewru podpłynięcia do wyspy i ucieczkę z pokładu w trakcie ewakuacji pasażerów. W połowie września we Włoszech ogłoszono raport z ekspertyzy, sporządzonej przez biegłych na podstawie zapisu czarnej skrzynki, rejestrującej rozmowy na mostku kapitańskim. Biegli potwierdzili wcześniejsze ustalenia śledztwa pogrążające kapitana. Mówią one o chaotycznych działaniach i braku koordynacji, które pogorszyły sytuację, która i tak była już krytyczna. Zamiast na lewo, na prawo Specjaliści uznali, że rozkazy wydawane przez kapitana były niekompletne i niezrozumiałe.
Zapis czarnej skrzynki wskazuje, że członkowie załogi nie byli pewni, jakie dokładnie wykonywać rozkazy. Najbardziej zagubiony w tej sytuacji miał być sternik i to właśnie on, w atmosferze toczącej się wokół niego, popełnił błąd wykonując rozkaz i zamiast wziąć kurs na lewo, obrał go na prawo. Zdaniem autorów ekspertyzy bilans ofiar katastrofy mógł być mniejszy, gdyby przestrzegano wszystkich procedur, zwłaszcza dotyczących ewakuacji z pokładu.
Za dodatkową trudność uznano kłopoty językowe członków międzynarodowej załogi. Nie wszyscy władali biegle włoskim i przez to nie rozumieli, że sytuacja jest kryzysowa.
Autor: KSu//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA