Co robiły specjalnie do tego przyuczane tybetańskie psy modlitewne? Klęcząc, patrzyły w niebo, składały przednie łapy, uruchamiały młynki z mantrami czy wyszczekiwały prośby do bóstw? Takie pytanie w "Milionerach" usłyszał pan Piotr Konieczny z Płocka. Za poprawną odpowiedź mógł otrzymać 125 tysięcy złotych.
Pan Piotr Konieczny rozpoczął grę w poprzednim odcinku. Odpowiedział wtedy na cztery pytania, zdobywając pięć tysięcy złotych, po czym czas programu dobiegł końca. W kolejnym odcinku uczestnik świetnie radził sobie z kolejnymi pytaniami, dzięki czemu bez korzystania z kół ratunkowych zagwarantował sobie 40 tysięcy złotych.
Z pierwszego koła ratunkowego skorzystał podczas pytania za 75 tysięcy złotych. Pan Piotr miał wskazać, kim jest testator.
Kolejne problemy pojawiły się przy pytaniu za 125 tysięcy złotych, które dotyczyło tybetańskich psów modlitewnych.
Co robiły specjalnie do tego przyuczane tybetańskie psy modlitewne?
A: klęcząc, patrzyły w niebo B: składały przednie łapy C: uruchamiały młynki z mantrami D: wyszczekiwały prośby do bóstw
Odpowiedź okazała się dla pana Piotra kłopotliwa. W pierwszej kolejności odrzucił możliwości A i C. Skłaniał się ku zaznaczeniu odpowiedzi B, jednak ostatecznie poprosił o pomoc publiczność.
Na odpowiedź B, która wydawała się graczowi najbardziej prawdopodobna, postawiło zaledwie 3 procent osób zasiadających na widowni. Najwięcej głosów zdobyła odpowiedź C (50 procent), a następnie odpowiedzi D (31 procent) i A (16 procent). To jednak nie przekonało pana Piotra, który skorzystał z kolejnego koła ratunkowego i zadzwonił do swojego brata Radosława. Ten jednak nie potrafił pomóc.
Gracz ostatecznie postawił na odpowiedź D. Niestety, był to zły wybór. Poprawna jest odpowiedź C.
Tybetańskie psy modlitewne
Tybetańskie psy modlitewne to psy rasy spaniel tybetański, które były hodowane, przyuczane i wykorzystywane do uruchamiania młynków z mantrami.
Źródło: Milionerzy TVN