Zamiast cegieł - butelki. Dokładnie 6 milionów. Pewien Argentyńczyk - zafascynowany ideą recyklingu - postawił pięciopokojową "rezydencję" używając jedynie butelek znalezionych na śmietniku i zaprawy murarskiej.
Tito Ingenieri, z argentyńskiego miasta Quilmes położonego na południe od Buenos Aires, budowę domu ukończył dopiero po 20 latach. Inspirację do wykorzystania materiałów odnawialnych znalazł w jednym z magazynów, gdzie zobaczył podobne projekty.
Mężczyzna próbuje zarazić swoją ideą innych mieszkańców slumsów. - Mam nadzieję, że ludzie skopiują mój pomysł i przestaną żyć w tych okropnych szopach. Mogą budować proste chaty, ale z odrobiną artyzmu. Każdy może nadać im swój styl. I to jest piękne, nie trzeba korzystać z kartonu i pordzewiałej blachy - przekonuje 56-latek.
Sprawę bada Guinness
Dom zbudowany z 6 milionów butelek znalazł się pod lupą komisji Księgi Rekordów Guinnessa. Bada ona czy mieszkanie Argentyńczyka jest domem zbudowanym z największej liczby butelek na świecie.
Ingenieri na codzień pracuje jako woźny w miejscowej szkole. - Jestem zawsze szczęśliwy. Robię to, na co mam ochotę. Wybrałem styl życia, który nie jest ani lepszy, ani gorszy - mówi o sobie.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters TV