Dynamiczny rozwój kosmicznej turystyki wieszczy dziennik "International Herald Tribune". Gazeta opiera się na szacunkach zajmującej się badaniami rynkowymi firmy Futron.
Dziennik donosi, że turystyczne loty w kosmos będą nową gałęzią przemysłu, mającą przynosić operatorom ponad 700 mln dolarów dochodu w skali roku. Według analityków, na całym świecie istnieje już kilkadziesiąt kosmicznych biur turystycznych w różnym stopniu rozwoju, oferujących podróże od krótkiej wyprawy na skraj ziemskiej atmosfery po dłuższy pobyt w hotelu w stanie nieważkości. Wśród czołowych nazwisk startujących w wyścigu o kosmicznych klientów są brytyjski miliarder Richard Branson czy założyciel Amazon.com Jeff Bezos, ale na laurach nie spoczywa także zachodnioeuropejski koncern aerokosmiczny EADS.
Najbardziej zaawansowana w realizacji swoich planów jest na razie firma Bransona Virgin Galactic. Już w przyszłym roku mają się zacząć loty próbne w jej sześcioosobowym samolocie kosmicznym, który ma kosztować ponad 100 mln dolarów. Firma twierdzi, że otrzymała już od ok. 200 przyszłych turystów kosmicznych z 30 państw zaliczki na lot w łącznej wysokości 24 mln dolarów. Za 200 tys. dolarów klienci Virgin Galactic będą mieć zagwarantowane czterodniowe szkolenie, a następnie trzygodzinny lot obejmujący pięć minut w stanie nieważkości na wysokości 110 km. Jak zapewnia organizator, pasażerowie będą mogli stamtąd zobaczyć powierzchnię Ziemi w promieniu 1600 km oraz błękitną warstwę atmosfery ziemskiej na czarnym tle kosmosu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsi pasażerowie polecą pod koniec 2009 lub na początku 2010 r.
Kilka firm planuje już bardziej zaawansowane projekty, czyli ekspediowanie turystów na stację orbitalną lub do kosmicznego hotelu, gdzie przebywaliby w stanie nieważkości ok. 320 km od Ziemi.
Budowę "kosmicznego kurortu" ma w planach firma Galactic Suite, którą założyli inżynierowie z Europy przy wsparciu inwestorów z Hiszpanii, Japonii i Bliskiego Wschodu. "Kosmiczny kurort" ma przyjąć pierwszych gości już w 2012 roku. Za 4 mln dolarów przyszli goście mają przejść ośmiotygodniowe szkolenie na jednej z wysp karaibskich, a następnie trzydniowy lot w kosmos. Firma twierdzi, że zgłosiło się już 28 chętnych. Do końca 2008 r. będą oni musieli wpłacić zaliczkę w wysokości połowy ceny biletu.
Inwestorzy państwowi i prywatni zamierzają też inwestować setki milionów dolarów w budowę w tak różnych miejscach jak Dubaj, amerykański stan Nowy Meksyk czy Singapur naziemnych "portów kosmicznych" z ośrodkami szkoleniowymi dla kosmicznych turystów, a także hotelami, muzeami, kinami itp. dla towarzyszących im rodzin.
Jeden z takich portów chce wybudować do 2010 r. na pustyni firma Virgin Galactic we współpracy z władzami stanowymi Nowego Meksyku. Koszt inwestycji szacuje się na 225 mln dolarów. Inwestorzy liczą, że ich "port kosmiczny" w 2020 r. będzie już przynosić 1 mld dolarów dochodów rocznie i zatrudniać ponad 5 tys. osób.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl