W rosyjskiej tajdze powstaje łódź, jednak nie byle jaka. Jest bowiem spełnieniem marzeń o żegludze w sercu wielkiej Syberii.
Kiedyś zadecydowałem, że nie będę studiował. Chciałem, żeby tajga mnie uczyła. Wiktor Tkaczenko
- Jestem zarówno myśliwym, jak i rybakiem. W wieku 10 lat samotnie żeglowałem, od zawsze marząc o wybudowaniu własnego statku. Teraz jestem starszy i moje marzenie się spełnia - powiedział.
Wodowanie, najtrudniejsza część
Niebawem jego "najmłodsze dziecko" ma zostać zwodowane w największym jeziorze świata - Bajkale. I jak się okazuje, to właśnie będzie najtrudniejszy etap w dokonaniu Tkaczenki.
Zanim łódź dotknie wody, musi dotrzeć do wielkiego jeziora. I choć to zaledwie 40 kilometrów, dla Tkaczenki oznacza przeprawę przez gęste lasy. Nagroda jednak będzie wielka, jak wielki jest Bajkał.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters