Ratować eurolandu nie można na pusty żołądek, więc gdy przywódcy 27 krajów Unii Europejskiej zasiedli do rozmów, jedli iście królewską kolację. Był też polski akcent.
Na przystawkę europejskim liderom podano krem z langusty. Danie głównym był królewski filet z dorsza z pianką dyniową i trybulą (rośliną, która smakiem przypomina pietruszkę lub seler). Na deser politycy zjedli ciastko czekoladowe. Nie zabrakło też kawy.
Dzik na polską prezydencję
Jako że do końca roku prezydencję w Unii Europejskiej pełni Polska, nie obyło się bez polskich akcentów kulinarnych. Wysłannik TVN24 w Brukseli - Leszek Jarosz doniósł, że w restauracji dla dziennikarzy można było zjeść gulasz z dzika.
- Nie było się czego wstydzić, bo był naprawdę pyszny - wyznał reporter i dodał, że gdy przy innej okazji kucharze Komisji Europejskiej przygotowali gołąbki, to niestety nie miały one wiele wspólnego z daniem podawanym w Polsce.
Ratują europejską walutę
W czwartek wieczorem rozpoczął się w Brukseli szczyt przywódców 27 państw UE. Główny temat obrad to znalezienie odpowiedzi na kryzys zadłużenia w strefie euro.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24