Architekt chciał maksymalnie zbliżyć lądowisko do wejścia kliniki, tak by zminimalizować zajmowaną przez nie powierzchnię i nie wprowadzać przeszkody dla ruchu karetek wokół szpitala. Stąd pomysł, by miało formę zbliżoną do stacji kolejki linowej z platformą uniesioną na wysokość 15 metrów nad ziemią.
Tunelem na ratunek
Konstrukcję obiektu tworzy stalowa rama, która została pokryta okładziną z zielonych, aluminiowych paneli. Aluminium zostało wybrane, bo jest lekkie i odporne na korozję i ogień. Pokrywa płytę lądowiska, która oparta jest na dwóch smukłych filarach i dodatkowo wyłożona powłoką antypoślizgową.
Również szkielet tunelu jest pokryty zieloną blachą. Tunel - długi na 45 metrów i wysoki na 22 metrów, z półtransparentnym szkłem, które nocą przepuszcza światło ze środka korytarza – to bezpośrednie połączenie lądowiska z oddziałem intensywnej terapii. Dzięki windzie wewnątrz tunelu do sali urazowej można przewieźć pacjenta ze śmigłowca w zaledwie 46 sekund.
Po wylądowaniu helikopter może wyruszyć w dalszą trasę niemal natychmiast - czas potrzebny na wykonanie wszystkich niezbędnych czynności obliczono na dwie minuty.
To najszybsze zaproponowane rozwiązanie sprawiło, że projekt niemieckiej pracowni OX2 Architekten prowadzonej przez prof. Marcina Orawca wygrał z konkurencją. A futurystyczny wygląd lądowiska, które właśnie stanęło w niemieckim Akwizgranie, wzbudza zainteresowanie mediów na całym świecie.
Z Gliwic do Akwizgranu
Marcin Orawiec urodził się w 1958 roku w Gliwicach. Skończył Politechnikę Śląską i w latach 80. wyemigrował do Niemiec. Na uczelni w Darmstadt uzyskał dyplom profesorski. Jest członkiem rady nadzorczej konkursu planowania przestrzennego w Europie DIFA Award.
Od 1996 roku wraz z żoną Iną-Marie Orawiec prowadzi biuro architektoniczne OX2 w Akwizgranie. Zrealizowali wiele projektów, które łączą nowoczesną architekturę ze śmiałymi rozwiązaniami urbanistycznymi. Biuro zajmuje się także wystrojem wnętrz.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: OX2 Architekten