- Jestem niewiarygodnie obcykana z polskiego - chwaliła się w TVN24 Aleksandra Kwaśniewska, zdobywczyni Złotego Chrząszcza w Ogólnopolskim Dyktandzie 2007. Przy okazji musiała odpowiedzieć na małe pytanie...
Jak się pisze "każolować"? - spytaliśmy Aleksandrę Kwaśniewską i chociaż przyznała, że nie wie, co to słowo oznacza, odpowiedziała bezbłędnie - przez "ż". Dodajmy, że zagadkowe słowo z wybranej przez Kwaśniewską strony 289 słownika oznacza - "przymilać się".
A skąd wczorajszy sukces? - Fuksem? Broń Boże - broniła się Kwaśniewska. Nie szczęście, ale praca stały się przyczyną zdobycia zaszczytnego drugiego miejsca, choć, jak przyznała córka byłego prezydenta, na przygotowanie się do dyktanda było bardzo mało czasu.
Dyktando nie dla każdego
Popularną ortograficzną klasówkę pisało w sobotę w Katowicach blisko tysiąc chętnych, w tym roku - dla podkreślenia jubileuszu 20-lecia imprezy - tylko osoby w wieku od 20 do 29 lat. Według jury, tegoroczni laureaci popełnili równorzędne błędy w tekście pisanym przez wszystkich uczestników oraz ten sam błąd w dogrywce.
Laureatami tytułu Bezbłędnych Dwudziestoletnich zostali równorzędnie Katarzyna Szkaradnik z Ustronia (Śląskie) i Patrycjusz Pilawski z Wodzisławia (Świętokrzyskie). Szkaradnik ma dokładnie 20 lat i jest studentką Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Pisała Dyktando po raz drugi, Patrycjusz Pilawski natomiast już po raz piąty i – jak sam podkreślał – w 2003 r. zajął trzecie miejsce.
Zwycięzcy otrzymali do podziału czek na 20 tys. zł.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24