Ponad czterdziestu Mikołajów, niekoniecznie świętych, wzięło udział w nietypowych zawodach w Niemczech. Aby udowodnić, który jest najlepszy, śpiewali, pakowali prezenty, rozmawiali z dziećmi, a także... rzucali butami i ujeżdżali sztuczne renifery.
Jak przystało na zawodowców, każdy Mikołaj nosił "roboczy" czerwony strój, był właścicielem potężnej, choć niekoniecznie prawdziwej brody, dzwonił dzwonkiem i miał czerwoną czapę na głowie. - Przede wszystkim trzeba wierzyć, że Święty Mikołaj istnieje. Jeżeli nie wierzymy w jego istnienie, ani nie czujemy świątecznego nastroju, możemy zapomnieć o zwycięstwie - mówi jeden z uczestników konkursu.
W zawodach rywalizowali Mikołajowie z Niemiec, Rosji, Anglii oraz z Norwegii.
Nagrodą dla zwycięzcy było tysiąc euro oraz wycieczka dla dwojga do Dubaju. Zwycięzca weźmie ze sobą Rudolfa?
Źródło: APTN