Nie od dziś wiadomo, że nowoczesne technologie pomagają osiągać sportowcom lepsze wyniki. A że Igrzyska w Pekinie coraz bliżej, to producenci prześcigają się w w pomysłach. Ostatnia rewelacja to strój pływacki, przy którego produkcji pomagała NASA.
Wieść o superkostiumie szybko rozniosła się po organizacjach sportowych. A wszystko po całej serii fenomenalnych wyników, jakie osiągają ostatnio zawodnicy startujący w kostiumach Speedo. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca 12 z 13 światowych rekordów pobitych zostało w superstroju. Wśród pływaków głośno jest zwłaszcza o rewelacyjnych startach Francuza Alaina Bernarda. Dosłownie przewrócił do góry nogami dotychczasową tabelę wyników, ustanawiając trzy rekordy w ciągu trzech dni.
Pojawienie się Speedo budzi jednak wiele kontrowersji. Pływaccy sędziowie alarmują, że może dojść do sytuacji, że pływacki świat podzieli się na tych, którzy mają dostęp do wartego 550 dolarów nowoczesnego kostiumu i tych, którzy starują w tradycyjnych strojach. Federacje pływackie w wielu krajach podpisały już bowiem kontrakty z producentami.
Do dyskusji włączył się też Światowy Związek Pływacki. Potwierdza, że już rok temu zaakceptował strój, zgłaszając jednak dwa zastrzeżenia. Po pierwsze, chodziło właśnie o dostępność. Zgodnie z przepisami FINA, każda innowacja w akcesoriach musi być w równym stopniu dostępna dla wszystkich już w momencie wypuszczenia na rynek. Drugi problem to grubość stroju i jego wyporność. Już kilka lat temu, kiedy powstała koncepcja Speedo, organizacja zgłaszała wątpliwości, czy kostium nie będzie łamał przyjętych norm. W 2000 roku dała jednak producentom zielone światło.
Źródło: Reuters, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Reuters