Koniec świata nastąpi 21 grudnia - wierzy w to wiele osób i na nic zdają się zaprzeczenia naukowców. Nie jest to jednak ani pierwsza ani ostatnia data wieszczonego kresu Ziemi.
21 grudnia 2012 r. ma nastąpić koniec trwającego ponad 5 tys. lat cyklu w kalendarzu Majów. Majowie wierzyli, że po końcu jednego cyklu nastąpi kolejny, jednak w XX w. w ruchu New Age zrodziło się przekonanie, że koniec obecnego cyklu kalendarza Majów wiązać się ma z końcem świata. (CZYTAJ WIĘCEJ NA TVNMETEO.PL)
Nie jest to jednak jedyna przepowiednia dotycząca dnia ostatecznego. Końca świata spodziewano się w różnych terminach, m.in.:
31 grudnia 999 r. - w chrześcijańskiej Europie wieszczono, że po tysiącu lat Chrystus ponownie wróci na Ziemię. Obawiano się, że nastąpi wtedy Sąd Ostateczny. W większych miastach z niepokojem czekano na nadejście roku 1000. Kiedy jednak nic wyjątkowego się nie zdarzyło, zaczęto świętowanie. Od tego m.in. wziął się zwyczaj zabawy sylwestrowej.
Listopad 1992 r. - południowokoreańska sekta "Kościoła misyjnego Dami" twierdziła, że wyraźnymi oznakami zbliżającego się końca świata były takie wydarzenia jak olimpiada w Barcelonie, jednoczenie się Europy, a także oznaczenia kodowe systemu komputerowego EWG, obfitujące w zbitki cyfr 666, szczególnie ulubionej przez szatana.
24 listopada 1993 r. - na tę datę koniec świata przepowiadała ukraińska sekta "Białe Bractwo", kierowana przez Jurija Kriwonogowa i Marinę Cwigun. Sekta na dzień końca świata zapowiadała publiczne modły i manifestacje w Kijowie, co bardzo zainteresowało dziennikarzy. Obecni byli również przedstawiciele polskich mediów. Nic się jednak nie wydarzyło.
1 stycznia 2000 r. - ze względu na wykorzystywany w XX wieku w informatyce z zapis dat, gdzie data roczna zawiera tylko dwie ostatnie cyfry, obawiano się, że komputery mogą przy zmianie z 99 na 00 zareagować w sposób nieprzewidziany. Straszono nastaniem wielkiego chaosu i wyłączeniem ważnych komputerów np. w elektrowniach. Poważnych problemów związanych z tzw. pluskwą milenijną jednak nie zaobserwowano.
21 maja 2011 r. - Harold Camping, amerykański badacz Biblii twierdził, że tego dnia rozpocznie się koniec świata. W pierwszym dniu kataklizmu wyginąć miało 98 proc. ludności, a 21 października 2011 r. nastąpić miał Sąd Ostateczny.
21 grudnia 2012 r. - tego dnia skończy się kalendarz Majów. Niektórzy interpretatorzy uważają, że właśnie wtedy ma nastąpić koniec świata. Naukowcy mówią krótko - to bzdura.
2060 r. - ten rok uznawał za datę końca świata angielski fizyk, matematyk i astronom Isaac Newton, na podstawie badań Biblii.
3036 r. - Jan Latosz, polski astronom z zespołem astrologów, matematyków i filozofów obliczył, że koniec świata nastąpi w właśnie w XXXI wieku. Przepowiednię tę znaleziono w księdze z 1594 roku.
3044 r. - według przypuszczeń astronomów, kometa Swift-Tuttle może zderzyć się z Ziemią. Wcześniej prognozowano, że do tego kataklizmu może dojść już w sierpniu 2126 r. Jednak dokładniejsze obliczenia pokazały, że kometa minie wtedy Ziemię w bezpiecznej odległości, a ryzyko pojawi się niecałe tysiąc lat później.
3797 r. - jest to ostatnia wymieniana przez Nostradamusa data dotycząca jego przepowiedni. Według niektórych interpretacji ta data mogłaby wiązać się z końcem świata.
5079 r. - Baba Vanga, bułgarska jasnowidzka spodziewa się, że wtedy ludzkość przekroczy "granicę Wszechświata".
Za ok. 5 000 000 000 lat (5 miliardów lat) rozpocznie się zanikanie życia na Ziemi na skutek przeobrażeń Słońca. Według wyliczeń astronomów, Słońcu zaczną się kończyć zapasy wodoru i rozpocznie się jego przemiana w czerwonego olbrzyma. Spowoduje to wchłonięcie Merkurego przez gwiazdę i ogrzanie Wenus i Ziemi do takiej temperatury, że będą się one składały z płynnych skał.
Za ok. 10 do 100 potęgi lat, czyli 10 seksdecyliardów lat, według przewidywań astronomów może nastąpić śmierć cieplna Wszechświata.
Autor: zś//bgr/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock