Najsłynniejszy Białorusin w Polsce i najpopularniejsza nowa gwiazda muzyki - Gienek Loska, zwycięzca pierwszej edycji programu X-Factor. Ma czek na 100 tysięcy i kontrakt na wydanie płyty - zapowiadanej już na jesień. W przypadku tego muzyka to wcale nie początek kariery, ale jej restart.
W dniu programu nie wierzył w zwycięstwo, na pytanie czy będzie sukces, odpowiadał: "myślę, że nie". - Mogę fajnie śpiewać na ulicy, natomiast tutaj jest duża scena - dodawał. Dzień później zapewnił, że nic się w jego życiu nie zmieni. A przynajmniej niewiele. - Jak kurz opadnie, to będzie to samo. Granie na ulicy.
A jak nie, to będę się przebierał za mima i grał, żeby mnie nie rozpoznali - stwierdził przed koncertem przy warszawskim metrze Centrum. Dzień po zwycięstwie Loska wystąpił w centrum Warszawy, grając "do kapelusza". - Być może publiczność zdążyła mnie już polubić - dodał.
A żona Agnieszka najbliższe plany podsumowała tak: - Ja siedzę w domu z małą, a mąż rusza z kapelą na koncerty. Bierze się, krótko mówiąc, do roboty chłopina. Dla mnie on nie jest idolem, ale moim kochanym mężem.
Gienek Loska urodził się na Białorusi, mieszka we Wrocławiu. Ma 36 lat. Jest żonaty, ma czteroletnią córkę. Żyje z muzyki, gra w klubach i na ulicy. Założył zespół "Seven B", w którym śpiewał przez wiele lat. Obecnie jest wokalistką "Gienek Loska Band".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24