Piękna kobieta w męskiej telewizji? To ma być pewny przepis na sukces. Od dziś na antenia TVN Turbo zobaczymy dziewczynę "Playboya" - Iwonę Staroszczyk.
28-letnia Iwona Staroszyk to niewątpliwie kobieta sukcesu. Jest absolwentką Technikum Leśnego w Tarnowskich Górach. Potem była katowicka Akademia Ekonomiczna. W stolicy założyła Szkołę Języka Angielskiego specjalizującą się w nauczaniu kadry zarządzającej. Ma też drugą firmę zajmującą się doradztwem zakupowym.
Ale to nie ten życiorys przykuł uwagę producentów TVN Turbo. Iwona może pochwalić się bowiem osiągnięciami także z zupełnie innej branży - od lat próbuje swoich sił jako modelka.
W TVN Turbo Iwona po raz pierwszy pojawiła się na początku tego roku. Z propozycją udziału w programie "Sparing" zadzwonił do niej prowadzący, Marcin Klimkowski. W jednym z odcinków Iwona miała okazję przetestować Toyotę RAV4. Wypadła dobrze, kamera ją plubiła, więc stacja zaproponowała dalszą współpracę.
Nie załapałam się do "Przyjaciółki", wybrali mnie do "Playboya" Jak sama twierdzi, do magazynu dla mężczyzn trafiła "przez przypadek". Po wielu miesiącach, w jednej z agencji fotomodelek, gdzie wysłała swoje portfolio, ktoś z magazynu odnalazł jej zdjęcia. Dalej wszystko potoczyło się w błyskawicznie. Zaproszenie na sesję próbną, propozycja udziału w sesji do magazynu i wreszcie tytuł Playmate Grudnia 2006. To jednak nie koniec - zdjęcia Iwony można było oglądać na łamach magazynu również w maju tego roku.
- Jak zadzwonili z "Playboya" myślałam, że dzwonią z "Przyjacółki, bo tam też miałam sesję próbną... - opowiada Iwona. Dodaje, że pierwszy raz życiu pozowała nago. Zapytana, czy zgodziła by się na kolejną rozbieraną sesję, odpowiedziała twierdząco. Zaznacza jednak, że zdjęcia musiałby być robione tylko dla "Playboya", bo "Playboy" "to jest prestiż, jakość sama w sobie".
"Wychodzę ze sklepu i widzę, że mam... platfusa" W "Sparingu" testowała Toyotę, na co dzień jeździ dużym samochodem. - Opel omega kombi. Benzynowy silnik 2,6. Niestety dużo pali, ale za to ma niezłego kopa - opowiada. I szybko dodaje ze śmiechem: - Butelkowa zieleń, nie żaden krzykliwy czerwony.
Postanowiliśmy sprawdzić wiedzę nowej prezenterki "Auto-stacji" na temat motoryzacji. - Czym się różni samochód na benzynę od diesla? - Przy minus 30 stopniach samochód na benzynę odpali, a diesel nie - odpowiedziała Iwona.
I choć zarzeka się, że najlepsza jest w teorii i deklaruje chęć podzielenie się swoją wiedzą na temat gaźników pływakowych i bezpływakowych to okazuje się, że i na drodze radzi sobie całkiem nieźle.
- Bardzo często przesuwam wahacze średnio o dwa centymetry parkując na wysokich krawężnikach - mówi wprawiając nas w zakłopotanie. Zanim zdążyliśmy się odezwać, Iwona zdążyła dodać, że "zdziera też opony". - Ostatnio jeździłam nieświadomie na kompletnie łysych, aż druty powychodziły. Ale, jak już coś robię przy samochodzie to głównie klocki hamulcowe i geometrię - opowiada. I dodaje, że wszystko przez te krawężniki i dziury w jezdniach. - Zawsze omijam dziury tak, że centralnie w nie wjeźdżam - mówi, a przez nie nie raz znajdowała się w opałach.
- Dwa razy zdarzyło mi się walczyć z kołem. Pierwszy raz strzeliło mi na parkingu. Wychodzę ze sklepu, podchodzę do samochodu i wiedzę, że mam...platfusa - opowiada.
Zaznacza, że usiłowała sama zmienić koło, ale przegrała walkę ze śrubkami, "choć skakała po kluczu, żeby puściły". Po tym zdarzeniu kupiła uszczelniacz do opon. Gdy znów strzeliła jej opona, nie straciła zimnej krwi. Dziura w kole okazała się jednak zbyt duża. - Po wpompowaniu płynu cała ta biała substancja zaczęła wydobywać się z tej dziury - opowiada prezenterka.
"Mam licencję pilarza motorniczego" Iwona zapytana o tatuaż na lewym ramieniu przedstawiający ekologiczny znak zielony liść zbywa śmiechem, że to było 12 lat temu. I przypomina, że skończyła technikum leśne. Z rozbawieniem wspomina, jak na jednym z egzaminów musiała ściąć dorodną sosnę.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl