Greta Thunberg, szwedzka aktywistka klimatyczna, skomentowała w wywiadzie dla BBC kwestię swojego wizerunku w mediach. Mówiła też o tym, jaka jest prywatnie. - Nie wiem, czy ludzie by mnie rozpoznali, gdyby spotkali mnie poza kamerami - stwierdziła.
- W życiu prywatnym jestem kompletnie inną osobą. Nie wiem, czy ludzie by mnie rozpoznali, gdyby spotkali mnie poza kamerami - przyznała Greta Thunberg w wywiadzie dla BBC. - Prywatnie nie jestem zbyt poważna. W mediach okazuję złość, ale w rzeczywistości nie denerwuję się często. Bywam dziecinna, może nawet za bardzo - dodała.
Osiemnastoletnia aktywistka była też pytana o swoją przyszłość, ale na ten temat nie chciała mówić. - Nie czuję się celebrytką klimatyczną, uważam się za aktywistkę. Nie sądzę też, by moje życie prywatne i plany były bardzo interesujące. W przyszłości nadal będę aktywistką, bo na pewno nadal będzie taka potrzeba.
- Nie można w pewnym momencie życia stwierdzić: 'od teraz przestaję już działać'. To nie jest czarno-białe - tłumaczy. - Choć może przyjść moment, gdy poczujesz, że nic więcej już nie możesz zrobić.
Greta odpowiada krytykom
Dziennikarka BBC Rebecca Morelle odniosła się też do głosów krytycznych na temat działalności Grety Thunberg: - Niektórzy krytycy mówią, że łatwo jest pouczać innych, wytykać, że nie robią wystarczająco dużo dla klimatu, a trudniej samej wprowadzić zmiany. Co byś im odpowiedziała?
Słynna aktywistka podkreśla, że ważne jest rozróżnienie między działaczami społecznymi a politykami: - Taka jest rola aktywistów: organizować marsze, różne wydarzenia, przemawiać. Tym właśnie się zajmujemy. Aktywiści robią to od zawsze. Politycy mają inną rolę do odegrania. Oni są od tego, by wprowadzać zmiany.
Największy sukces związany z jej działaniami na rzecz klimatu? - Największym sukcesem byłoby dla mnie, gdyby ludzie w końcu zrozumieli, że zmiany są pilnie potrzebne - mówi Thunberg. - Że kryzys ma miejsce tu i teraz, że system trzeba zmienić od podstaw, w tej chwili. To byłaby zmiana. Prawdziwa zmiana nie zachodzi podczas konkretnych marszów czy konferencji, ale one do niej prowadzą.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Per Grunditz / Shutterstock