To musi być miłość. Pewien kenijski przedsiębiorca i radny Nakuru po latach ponawia swoją prośbę o rękę młodej Clintonówny. Mama panienki, która przebywa z wizytą w Afryce w roli amerykańskiej sekretarz stanu, zgodziła się przekazać Chelsea deklarację.
W 2000 r. Godwin Kipkemoi Chepkurgor - wówczas student informatyki - wysłał list do ówczesnego prezydenta USA Billa Clintona, oferując za rękę jego córki właśnie 40 kóz i 20 krów. Nie uzyskał jednak od niego odpowiedzi.
Jego propozycja została odkurzona w czwartek, podczas konferencji Hillary Clinton na uniwersytecie w stolicy Kenii, od której amerykańska sekretarz stanu rozpoczęła kilkuetapową wizytę w Afryce.
W czasach kryzysu oferta w sam raz?
Znany dziennikarz CNN Fareed Zakaria spytał żartobliwie szefową amerykańskiej dyplomacji, czy biorąc pod uwagę trudną sytuację gospodarczą w USA, propozycja Kenijczyka nie wydaje się jej atrakcyjna. Clinton odparła, że decyzja w tej sprawie leży wyłącznie w gestii samej Chelsea i zapewniła, że przekaże jej propozycję 40-letniego dziś Chepkurgora.
Nigdy nie przestał czekać
Poinformowany przez media o wypowiedzi Hillary Clinton Kenijczyk nie krył radości. Jak podkreślił, jego prośba o rękę 29-letniej dziś Chelsea nie była żartem i nigdy nie przestał czekać na odpowiedź jej rodziców. Wprawdzie w 2006 r. Chepkurgor ożenił się, ale jak zapewnia, żona akceptuje jego uczucia do Clintonówny.
Jak komentuje internetowy serwis BBC, 40 kóz i 20 krów wciąż stanowi w Kenii wysoką zapłatę za pannę młodą.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24