Tyler Boone z Atlanty (USA) postanowił pomóc swojej chorej przyjaciółce. Przez dwa lata zapuszczał włosy, żeby podarować jej perukę.
Kiedy Gabby Ruiz miała cztery lata, zachorowała na łysienie plackowate, chorobę autoimmunologiczną, w której układ odpornościowy atakuje zdrowe tkanki, zamiast wirusów czy bakterii. Dziewczynka zaczęła tracić włosy, brwi i rzęsy. Peruki, szczególnie te z naturalnych włosów, nie są tanie, więc Ruiz była zmuszona nosić bandany, chusty i czapki.
Dwa lata dla przyjaciółki
Kilka lat temu czterolatka poznała dwa lata młodszego Tylera Boone’a. Dzieci zaprzyjaźniły się, mimo że Gabby była bardzo nieśmiała. Tyler postanowił pomóc przyjaciółce. Zapytał Emilię Ruiz, matkę dziewczynki, co może zrobić, żeby Gabby poczuła się lepiej.
Gdy Boon uświadomił sobie, że przyjaciółka traci włosy, zaczął zapuszczać swoje, żeby umożliwić jej noszenie peruki. Trwało to dwa lata, ale chłopiec nie poddawał się. Zaszczyt obcięcia pukli o długości 25 cm przypadł w udziale Gabby.
Uśmiech Gabby
Włosy Tylera zostały przekazane do organizacji, która zajmuje się robieniem peruk z naturalnych włosów. Po kilku tygodniach Ruiz mogła się już cieszyć bujną fryzurą, pierwszy raz od wielu lat.
- To niesamowite, że chłopiec w tym wieku jest w stanie zrobić coś tak wielkiego dla przyjaciółki. Cudownie było zobaczyć uśmiech Gabby po tym wszystkim – przyznała matka dziewczynki.
Autor: jog/ib / Źródło: Buzzfeed, Bored Panda
Źródło zdjęcia głównego: facebook | Emilia Ruiz