- Chciałabym przeżyć jakoś spokojnie to, co nam z życia pozostaje - wyznała w rozmowie z dziennikiem "Le Figaro" pierwsza dama Francji, Carla Bruni. Żona prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego uzasadniała w ten sposób swoją niechęć, do ubiegania się jej męża o drugą kadencję.
Eksmodelka i piosenkarka, mimo zdecydowanej niechęci do bycia po raz kolejny pierwszą damą Francji zaznaczyła, że z całym spokojem akceptuje sytuację, jak również decyzje męża, "jakiekolwiek by były".
- Może obawiam się o jego zdrowie, a może chciałabym przeżyć jakoś spokojnie, to co nam z życia pozostaje - wymienia Bruni pytana o przyczyny dla jakich wolałaby, aby Sarkozy nie startował w wyborach prezydenckich w 2012 roku.
Rozstanie? Jakie rozstanie?
W tym samym wywiadzie pierwsza dama Francji komentuje plotki na temat kryzysu w jej małżeństwie, według których zarówno ona, jak i prezydent mieliby mieć romanse.
- To bezpodstawne pogłoski - mówi Carla Bruni - Plotka to część ludzkiej natury, zawsze istniała. Ja nią gardzę, zwłaszcza, że pochodzi z blogu internetowego podpisanego Mickey Superman - dodaje.
Żona Sarkozy'ego powiedziała też, że gardzi "dziennikarzami, którzy korzystają z blogów jako z wiarygodnego źródła". - Wściekam się też czasami z powodu sposobu, w jaki media maltretują mego męża - mówiła pierwsza dama Francji.
Źródło: PAP