Australijskim naukowcom udało się bez ingerencji genetycznej wyhodować jabłko, którego miąższ wystawiony na działanie powietrza, po przekrojeniu, czy obraniu ze skórki, nie brązowieje. Owoc sprzedawany pod nazwą "Zaczarowane jabłko" (ang. - Enchanted) ma być hitem eksportowym kraju.
Większość jabłek po obraniu czy przekrojeniu po chwili brązowieje. Dzieje się tak, ponieważ znajdujący się w jego miąższu kwas garbnikowy, czyli tanina, który nadaje jabłku lekko kwaśny smak, podlega utlenianiu. W połączeniu z tlenem tanina zmienia się w polifenole, które mają kolor brązowy. Brązowienie, którym podlega wiele warzyw i owoców, jest niekorzystne dla jakości produktów i może być odpowiedzialne za prawie 50 proc. wszystkich strat, jakie następują w przetwórstwie owoców i warzyw. Ale nie w Australii...
Prawie jak magia
Naukowcom na Antypodach udało się pokonać bowiem problem brązowiejących jabłek. Wyhodowane przez nich jabłko po przekrojeniu przez kilka godzin zachowuje jasno-różowo-biały kolor.
Australijski minister rolnictwa Kim Chance liczy, że wynalazek stanie się jednym z głównych produktów eksportowych Australii, tym bardziej, że wyprodukowano je bez genetycznych modyfikacji, więc ekologiczny argument przeciwko jego spożywaniu nie ma racji bytu. - Mamy jabłko, które oprócz swoich zwyczajnych cech ma coś, czego nie ma żaden inny owoc. Oprócz tego, że jest smaczne, jest też ładne. I takie pozostanie przez długi, długi czas - mówi australijski minister.
Źródło: yahoo.com, lefigaro.fr
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu