Chorzy na depresję coraz częściej wołają o pomoc w internecie. Jednak rzadko kiedy robią to wprost, a ich wpisy mogą pozostać niedostrzeżone w morzu treści, jakich codziennie dostarcza nam sieć. Stąd powstał pomysł, by monitorować wpisy znajomych i alarmować innych o potencjalnym zagrożeniu.
Darmowa aplikacja działa na podstawie anglojęzycznych wpisów na Twitterze. Po zainstalowaniu np. w telefonie śledzi i analizuje to, co nasi znajomi umieszczają w tym serwisie. Jeśli okaże się, że ich wpisy zdradzają objawy depresji, system wysyła nam powiadomienie mailem. Znajdziemy w nim wpisy, które system uznał za alarmujące oraz porady, jak udzielić pomocy choremu na depresję.
Dobry Samarytanin
Algorytm aplikacji powstał w oparciu o frazy, jakie pojawiają się na stronach internetowych dotyczących samobójstw. W przyszłości ma być on jednak rozwijany i ulepszany, m.in. dzięki informacjom zwrotnym od użytkowników.
Twórcami aplikacji są przedstawiciele brytyjskiej organizacji "Samaritans", która od lat zajmuje się zapobieganiu samobójstwom. W tym celu prowadzi m.in. całodobową infolinię, na którą mogą dzwonić wszyscy, których nękają myśli samobójcze.
Chcemy pomóc, ale nie wiemy jak
Aplikacja jest dedykowana głównie osobom młodym, w wieku od 18 do 25 lat. Twórcy zwracają uwagę, że media społecznościowe mocno zmieniły sposób, w jaki komunikujemy się dziś ze sobą. Ich zdaniem, w internecie ludzie bywają często bardziej szczerzy i otwarci niż w rzeczywistości. Stąd pomysł, by monitorować ich aktywność właśnie w takich serwisach jak Twitter, gdzie łatwiej wyrazić swój smutek, niż w tradycyjnej relacji twarzą w twarz.
- Problem nie polega na tym, że ludzie nie chcą sobie w takich sytuacjach pomagać. Bardziej chodzi o to, że często nie wiemy jak pomóc i jak zacząć taką trudną rozmowę - mówi w rozmowie ze Sky News jeden z pomysłodawców aplikacji - Stąd nie ograniczamy się tylko do wysłania sygnału o problemie, ale podpowiadamy, jak pomóc - dodaje.
Niewykluczone, że w przyszłości aplikacja będzie śledzić także wpisy z innych serwisów i w innych językach, niż angielski.
Autor: ts//gak / Źródło: news.sky.com, telegraph.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com