Na miłość nigdy nie jest za późno. Przekonali się o tym pani Marianna i pan Tadeusz. 70-latkowie wzięli ślub w Lany Poniedziałek. Pobrali się w bazylice w Licheniu.
Przed ślubem
- Jestem przygotowany i zdecydowany, żadnej tremy nie czuję - mówił tuż przed ślubem pan Tadeusz. - Wszystko jest zapięte na ostatni guzik - zapewnił pan młody.
Ostatnie poprawki
Ale guzik trzeba było... przyszyć. Bo urwał się z kreacji pani Marianny. - Mój strój przyjechał w ostatniej chwili ze sklepu i nie miałam nawet czasu go obejrzeć - wyjaśniła panna młoda i niewiele myśląc sięgnęła po igłę i nitkę. Po chwili guzik był już na swoim miejscu.
"Młoda para"
Najbardziej stremowany był jednak... zięć panny młodej. - Jestem bardzo zaskoczony, że teściowa bierze ślub, ale miłość nie wybiera - przekonuje Paweł Pawelczyk i od razu dodaje: - To moja pierwsza teściowa i jest bardzo dobra. Według pana Pawła nawet o duecie 70-latków można mówić "młoda para": - Teściowa wychodzi za mąż ale czuje się jak młoda - skwitował zięć pani Marianny.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24