17-letni myśliwy Bobby Lane został zastrzelony w trakcie polowania. Tragedia rozegrała się w pobliżu miasta Brunswick, w stanie Georgia. Jeden z myśliwych wziął kolegę za jelenia - poinformowała miejscowa policja. Nastolatek został przewieziony do szpitala, nie udało się go uratować.
17-letni Bobby Lane zmarł w wyniku postrzału w sobotę 28 września. O sprawie poinformowała miejscowa policja. Nastolatek wybrał się na polowanie wraz z trzema kolegami na zalesione tereny w pobliżu miasta Brunswick, w stanie Georgia. Jeden z myśliwych - Hector Romero wziął nastolatka za jelenia i oddał w jego kierunku strzał. Jak podają amerykańskie media - Lane znajdował się w tym czasie w "obszarze gęstej roślinności".
- Gdy koledzy zorientowali się, że popełnili tragiczną pomyłkę, natychmiast zawieźli rannego Lane'a do pobliskiego sklepu - relacjonuje w rozmowie z New York Post rzecznik prasowy miejscowej policji Brandon Kondo. Stamtąd 17-latek został przetransportowany karetką pogotowia do szpitala. Zmarł wskutek odniesionych ran.
Policja prowadzi w tej sprawie śledztwo, póki co nikt nie usłyszał zarzutów. Polowania na jelenie są w stanie Georgia legalne, jednak sezon myśliwski rozpoczyna się tam dopiero 19 października.
"Zapalony myśliwy i rybak"
O śmierci nastolatka napisała w mediach społecznościowych również jego matka Kristin Nicole Grimes. "Mój syn jest teraz moim aniołem. Spoczywaj w pokoju i pilnuj z nieba młodszego brata. Niedługo znów się spotkamy. Zawsze będę cię kochać" - czytamy na Facebooku.
Rodzina zmarłego prowadzi internetową zbiórkę, by pokryć koszty "kompletnie nieoczekiwanego pogrzebu".
"Lane był zapalonym myśliwym i rybakiem, kochał przyrodę" - możemy przeczytać w opisie zbiórki.
Autor: mbl//mro / Źródło: New York Post, Facebook
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Kristin Nicole Grimes