Bezgraniczne przestrzenie i błękitne niebo Chile - oto tło nowego filmu o Bondzie - "Quantum of Solace". Trudne warunki dają się we znaki ekipie filmowej i Danielowi Craigowi - ale przecież to agent od zadań specjalnych.
Przez kilka tygodni film powstawał w Panamie, po czym ekipa przeniosła się do serca Chile - bezludnej pustyni. - To daje filmowi zupełnie inny nastrój - mówi odtwórca roli najsłynniejszego superszpiega na świecie, Daniel Craig. - Nie moglibyśmy stworzyć podobnej atmosfery w studio, nie można wyczarować takiego oświetlenia - dodaje aktor.
Reżyser filmu, Marc Foster dorzuca: - Miejsca takie jak tutaj są przepiękne i unikatowe. Ich charakter nadaje filmowi inny wydźwięk - mówi. Według niego, pustynny krajobraz dodaje dziełu nutki samotności.
Daniel Craig, który po raz pierwszy wystąpił w filmie o agencie Jej Królewskiej Mości w 2006 roku, całkowicie zaangażował się w rolę. Sam wykonuje większość scen kaskaderskich, podobnie jak jego filmowa dziewczyna, którą tym razem gra Ukrainka, aktorka Olga Kurylenko.
Akcja "Quantum of Solace" rozpoczyna się godzinę po wydarzeniach z końca poprzedniego filmu o Bondzie, "Casino Royale". Bond usiłuje wytropić zabójców Vesper Lynd - kobiety z "Casino Royale" i udaremnić plan "eko-terrorystów". Film odbiega nieco od typowej konwencji Bonda, rezygnując z efektów specjalnych i gadżetów, chociaż superszpieg nadal jeździ swoim ukochanym Astonem Martinem.
Brytyjska premiera "Quantum of Solace" planowana jest na 31 października, światowa - 7 listopada. Film jest produkcją wytwórni Sony Entertainment's Columbia Pictures i Metro-Goldwyn-Mayer.
jk/pul
Źródło: Reuters, TVN24