Członkowie załogi Korean Air ciężko trenują. Uczą się, jak skutecznie używać paralizatora wobec agresywnych pasażerów oraz, jak wiązać ich linami. Dodatkowe ćwiczenia załogi zarządzono po tym, jak pewien amerykański piosenkarz zgłosił zastrzeżenia co do jej wyszkolenia.
- Będziemy udoskonalać nasze procedury dotyczące korzystania z paralizatorów, a nawet wiązania linami. To może wydawać się nieco dziwnym sposobem na neutralizację agresora, ale to skuteczne, szybkie i bardzo efektywne metody na poradzenie sobie z niebezpiecznymi pasażerami - tłumaczył na konferencji prasowej prezes Korean Air Chi Chang-Hoon.
Problemy w samolocie
Decyzja o wprowadzeniu nowych, niecodziennych metod walki z agresywnymi pasażerami zapadła po incydencie z udziałem amerykańskiego piosenkarza Richarda Marxa. Podczas loty z Wietnamu do Korei Płd. załoga wraz z pasażerami obezwładniła agresywnego mężczyznę. Marx zarzucił potem członkom załogi, że jest źle wyszkolona i źle wyposażona, a jej działania były chaotyczne.
Reakcja linii lotniczej była natychmiastowa. Obok szkoleń z obezwładniania władze Korean Air zdecydowały, że podczas każdego lotu, w składzie załogi znajdzie się przynajmniej jeden mężczyzna. To istotna informacja, bo w koreańskich liniach panowie stanowią zaledwie 10 proc. załogi.
Autor: tol / Źródło: TVN24 BiS, BBC
Źródło zdjęcia głównego: Reuters