We Włoszech państwo nigdy nie zbuduje nowych elektrowni jądrowych - oświadczył minister środowiska i bezpieczeństwa energetycznego Gilberto Pichetto Fratin. Zaznaczył, że możliwa jest budowa małych reaktorów przez firmy.
O polityce energetycznej Włoch minister środowiska i bezpieczeństwa energetycznego Gilberto Pichetto Fratin mówił w wywiadzie dla dziennika "La Repubblica", który opublikowano w poniedziałek.
- Nie zbudujemy nigdy nowych elektrowni nuklearnych we Włoszech. Państwo nie zbuduje reaktorów, ewentualnie to obszary przemysłowe lub poszczególne firmy energochłonne wyposażą się w małe reaktory modułowe czwartej generacji - wyjaśnił szef resortu w rządzie Giorgii Meloni.
- Państwo ograniczy się do tego, że będzie regulatorem - zadeklarował minister.
Transformacja energetyczna we Włoszech
Odnosząc się do kwestii paliw kopalnych Pichetto Fratin stwierdził, że włoski rząd działa "zgodnie z linią UE", ale jednocześnie aktywnie uczestniczy w dyskusji.
Jak podkreślił, proces odchodzenia od paliw kopalnych musi uwzględniać warunki poszczególnych krajów. - A nasz kraj jest jeszcze mocno od nich uzależniony i jest szereg firm, które nie mogą osiągnąć pełnej dekarbonizacji - zauważył Gilberto Pichetto Fratin.
Zdaniem ministra należy ustalić drogę przemian dla firm wysoko energochłonnych, na przykład poprzez wykorzystanie nowych technologii przechwytujących dwutlenek węgla albo małych reaktorów modułowych.
W przeszłości we Włoszech działały cztery elektrownie jądrowe. Zostały zamknięte po referendum w 1987 roku, rozpisanym po katastrofie elektrowni atomowej w Czarnobylu w ówczesnym ZSRR. Ogromna większość obywateli opowiedziała się w nim przeciwko energii jądrowej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock