Prezydent USA Joe Biden ogłosił w środę plan uwolnienia 15 milionów baryłek ropy naftowej z rezerwy strategicznej. W ten sposób Stany Zjednoczone próbują obniżyć ceny paliw. - Dzisiejszą decyzją zamierzamy kontynuować stabilizację na rynkach i obniżać ceny - zaznaczył Biden.
Posunięcie to nastąpiło dwa tygodnie po tym, jak Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojusznicy, w tym Rosja, doszli do porozumienia w sprawie cięcia produkcji ropy naftowej o 2 mln baryłek dziennie. Cięcia mają wejść w życie od listopada.
Stany Zjednoczone naciskały na kartel naftowy, by nie ograniczał podaży ropy. Prezydent USA Joe Biden, który w lipcu br. odbył podróż po Bliskim Wschodzie, nie zdołał jednak przekonać Arabii Saudyjskiej do zwiększenia wydobycia surowca.
- Dzisiejszą decyzją zamierzamy kontynuować stabilizację na rynkach i obniżać ceny w czasie, gdy działania innych krajów spowodowały taką niestabilność - powiedział Joe Biden podczas przemówienia w Białym Domu. Prezydent USA obwinił Władimira Putina za wzrost cen ropy i benzyny, jednocześnie zauważając, że ceny spadły o 30 proc. od szczytu na początku tego roku.
USA uwalniają rezerwy ropy naftowej
Biden powtórzył również apel do amerykańskich firm energetycznych, by zaprzestały wykorzystywania rekordowych zysków do wykupywania akcji i inwestowały w produkcję. Jego zdaniem "ceny nie spadają wystarczająco szybko". "Rodziny cierpią", a ceny benzyny uderzają w ich budżety - dodał Biden.
Plan ogłoszony przez prezydenta USA ma na celu zapewnienie wystarczającej podaży ropy na rynku, aby zapobiec dalszym skokom cen, które mogłyby zaszkodzić konsumentom i firmom.
Agencja Reutera przypomniała, że Joe Biden w marcu br. zapowiedział rekordowe uwolnienie 180 mln baryłek z rezerwy strategicznej, by zwalczyć potencjalny kryzys dostaw, wywołany sankcjami nałożonymi na Rosję po jej inwazji na Ukrainę.
Stan wypełnienia rezerwy strategicznej jest obecnie na najniższym poziomie od 1984 roku. Wynosi około 400 milionów baryłek. Prezydent USA zapowiedział, że jego celem będzie uzupełnienie zapasów, gdy cena za amerykańską ropę spadnie w okolice 70 dolarów za baryłkę.
W środę wieczorem baryłka ropy WTI kosztowała ponad 84 dolary.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock