Heather Morgan oraz Ilya Lichtenstein zostali aresztowani i oskarżeni o spisek w celu wyprania środków skradzionych w 2016 roku z giełdy kryptowalutowej Bitfinex. Portal stacji CNN podał, że może chodzić o kwotę sięgającą 4,5 miliarda dolarów w skradzionych funduszach kryptowalutowych.
Nie wszystkie środki udało się odzyskać. Funkcjonariusze organów ścigania przechwycili 3,6 miliarda dolarów z tych funduszy. Zastępca prokuratora generalnego USA Lisa Monaco powiedziała, że to "największa konfiskata finansowa w historii departamentu sprawiedliwości" - poinformował portal stacji CNN.
Małżeństwo oskarżone o wypranie kryptowalut
Jak dodała aresztowanie małżeństwa - 34-letniego Lichtensteina i jego 31-letniej żony Morgan - oznacza zwycięstwo amerykańskich organów ścigania w obliczu licznych kradzieży z platform kryptowalutowych. W ostatnich latach w wyniku ataków na wirtualne giełdy walutowe hakerzy zagarniali jednorazowo setki milionów dolarów.
W oskarżeniu o konspirację w celu prania brudnych pieniędzy małżonkom grozi do 20 lat więzienia. Konspiracja w celu oszukania państwa obciążona jest dodatkowo karą do pięciu lat pozbawienia wolności.
- Ponieważ żniwo włamań, w tym ransomware (oprogramowanie, które blokuje dostęp do systemu komputerowego lub uniemożliwia odczyt zapisanych w nim danych, a następnie żąda od ofiary okupu za przywrócenie stanu pierwotnego - red.) wzrosło, organy ścigania bardziej agresywnie śledzą i przechwytują kryptowalutę często używaną przez hakerów-kryminalistów. W minionym roku odzyskały 2,3 miliona dolarów z 4,4 miliona dolarów okupu, który największy system rurociągów dla produktów rafinacji ropy naftowej w USA, Colonial Pipeline, zapłacił rosyjskojęzycznemu gangowi - przypomina CNN.
Przytoczyła też wypowiedź współzałożyciela firmy Elliptic zajmującej się analizą kryptowalut Toma Robinsona, który ocenił, że nawet gdy stosowane są wyrafinowane techniki prania pieniędzy organy ścigania są w stanie wykryć sprawców.
Kryptowaluty. Wątpliwości
Krypotwaluty cieszą się popularnością ze względu na swą relatywną anonimowość oraz wahania wartości, które stwarzają możliwości uzyskania większych zysków niż poprzez inwestowanie na tradycyjnych giełdach światowych. Jednak zmienność bitcoina i jego niejasny status prawny budzi wątpliwości, czy faktycznie mógłby kiedyś zastąpić tradycyjne waluty w codziennych transakcjach.
Kilka miesięcy temu przed inwestowaniem w bitcoina przestrzegał prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Stwierdził, że trzeba być ostrożnym i nie angażować istotnej części swoich oszczędności. Nawiązał też do tulipomanii, która znana jest jako najstarsza bańka giełdowa – miała miejsce w XVII wieku.
Przed inwestycjami w kryptowaluty ostrzegała też Komisja Nadzoru Finansowego. KNF zwróciła uwagę, że wiążą się one z wysokim ryzykiem, a sam rynek jest nieregulowany. Oznacza, że brak jest szczegółowych i systemowych rozwiązań zapewniających bezpieczeństwo inwestorów, którzy na nim działają. Urząd wskazywał też jednocześnie, że rynek kryptowalut oraz kryptoaktywów charakteryzuje się wysoką zmiennością.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock