Co najmniej 20 tankowców utknęło w korku u wybrzeży Turcji. Władze w Ankarze, po wprowadzeniu limitu cen na rosyjską ropę naftową, domagają się nowych dowodów pełnego ubezpieczenia wszystkich statków.
Władze Turcji wprowadziły nowe przepisy od 1 grudnia br. Zgodnie z nimi każdy statek musi posiadać pełne ubezpieczenie na wszelkie okoliczności podczas żeglugi przez wody tureckie lub podczas zawijania do portów.
Reuters podał we wtorek, że co najmniej 20 tankowców czeka na możliwość przepłynięcia przez tureckie cieśniny. Statki stanęły na kotwicy w pobliżu Bosforu i Dardaneli. Pierwszy z nich pojawił się 29 listopada i czeka - poinformował "Financial Times", powołując się na źródła branżowe.
Później we wtorek Reuters podał, że pismo dostarczone przez rosyjskiego ubezpieczyciela Ingosstrakh umożliwiło pierwszemu tankowcowi na przepłynięcie przez wody tureckie.
Firmy ubezpieczające tankowce i transport ropy po wprowadzeniu limitu cenowego nie mogą ubezpieczać statków przewożących rosyjską ropę - niezależnie od jej przeznaczenia - o ile nie została ona sprzedana w ramach wyznaczonego pułapu.
Pułap cenowy na rosyjską ropę
Kraje G7, Australia i Unia Europejska w ubiegłym tygodniu porozumiały się w sprawie ustalenia pułapu cenowego na rosyjską ropę naftową, transportowaną drogą morską, na poziomie 60 dolarów za baryłkę. Ograniczenie weszło w życie w poniedziałek.
Krok ten ma zmniejszyć skoki cen surowca i uszczuplić dochody rosyjskiego budżetu. "Pułap cenowy na rosyjską ropę ograniczy skoki cen spowodowane nadzwyczajnymi warunkami rynkowymi i wyraźnie zmniejszy dochody, jakie Rosja uzyskuje z handlu tym surowcem po rozpętaniu nielegalnej agresji przeciwko Ukrainie. Posłuży również do stabilizacji światowych cen energii przy jednoczesnym złagodzeniu negatywnych konsekwencji dla dostaw energii do krajów trzecich" - czytamy w opublikowanym przez Radę UE komunikacie.
Limit będzie działał poprzez zakaz dostarczania usług związanych z transportem ropy drogą morską - w tym ubezpieczeniowych i finansowych - dla surowca zakupionego za cenę przekraczającą ustalony pułap 60 dolarów za baryłkę. Firmy z państw grupy G7 kontrolują około 90 proc. światowego rynku ubezpieczeń transportów morskich, co gwarantuje przestrzeganie zakazu - podkreślało niedawno amerykańskie ministerstwo skarbu.
Funkcjonowanie mechanizmu pułapu cenowego będzie poddawane przeglądowi co dwa miesiące i dostosowywane do rozwoju sytuacji na rynku, tak by limit był co najmniej 5 proc. poniżej średniej ceny rynkowej rosyjskiej ropy i produktów ropopochodnych, obliczonej na podstawie danych dostarczonych przez Międzynarodową Agencję Energetyczną (IEA).
Ograniczenie choć weszło w życie w poniedziałek, to wprowadzono 45-dniowy okres przejściowy. Oznacza to, że tankowce, które zostały załadowane przed 5 grudnia, mogą transportować surowiec i rozładować go do 19 stycznia 2023 roku bez żadnych konsekwencji.
Źródło: Reuters, PAP