Kolejnym fiaskiem zakończyły się trwające wiele tygodni negocjacje dotyczące programu ratunkowego dla zagrożonej bankructwem Grecji. Rząd w Atenach odrzucił propozycje wierzycieli i zorganizuje referendum. W przyszłą niedzielę 5 lipca Grecy wybiorą czy chcą przyjąć, czy też odrzucić warunki programu pomocowego. Ta grecka tragedia miała już kilka aktów. Oto najważniejsze daty.
18 czerwca
Odbywające się tego dnia spotkanie ministrów finansów państw strefy euro kończy się bez porozumienia ws. pomocy dla Grecji. - W rozmowach między Grecją a instytucjami dokonano zbyt małego postępu, co oznacza, że nie mamy porozumienia - mówi wówczas w Luksemburgu szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem. Zapewnia jednak: - Wciąż jest możliwe znalezienie porozumienia i przedłużenie programu przed końcem miesiąca, ale piłka jest po stronie greckiej.
19 czerwca
Kolejną szansą na osiągnięcie porozumienia ma być drugi dzień szczytu Unii Europejskiej. Jednak i tutaj nie dochodzi do przełomu. Jeszcze w piątkowy poranek premier Grecji Aleksis Cipras wierzy w sukces i mówi, że jego kraj osiągnie porozumienie i "pozostanie w strefie euro". Potem leci na Międzynarodowe Forum Ekonomiczne do Petersburga, aby rozmawiać z Władimirem Putinem. Po spotkaniu z prezydentem Rosji stwierdził, że Grecja ma "inne alternatywy niż UE".
22 czerwca
Odbywa się następna tura negocjacji - podczas nadzwyczajnego szczytu państw strefy euro. Spotkanie jest poświęcone Grecji. Poprzedniego dnia premier Grecji Aleksis Cipras rozmawia telefoniczne z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, prezydentem Francji Francois Hollande'em i szefem KE Jean-Claude'em Junckerem. W czasie tych rozmów przedstawia nowe propozycje Grecji w sprawie "ostatecznego rozwiązania" kryzysu zadłużeniowego. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Grecja zaproponowała objęcie większej liczby produktów i usług najwyższą 23-procentową stawką VAT. Ustępstwa mają dotyczyć też emerytur, w tym przyjęcia rozwiązań, które będą zniechęcać do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę (podniesienie wieku do 67 roku życia uzgodniono już w ramach wcześniejszych negocjacji, ale odpowiednie przepisy pozostawały na papierze). Grecy godzą się też na podniesienie podatku od zysku przedsiębiorstw z 26 do 29 proc., a także na objęcie w tym roku jednorazowym 12-procentowym podatkiem wszystkich zysków firm powyżej 0,5 mln euro. Ponadto władze w Atenach proponują wprowadzenie podatku od reklam telewizyjnych i objęcie podatkiem od luksusu łodzi i jachtów powyżej 10 metrów, a także redukcję wydatków na wojsko. Pomimo tego spotkanie kończy się bez przełomu. Ministrowie strefy euro oceniają, że nie mieli czasu zapoznać się z propozycjami i mogą przekazać tylko "pierwsze wrażenie". Uznają jednak, że ruch Aten to "postęp". W kolejnych dniach mają być prowadzone prace nad porozumieniem.
24 czerwca
Tego dnia spotkanie ministrów finansów państw strefy euro trwa nieco ponad godzinę. Po jego zakończeniu przewodniczący eurogrupy Jeroen Dijsselbloem informuje, że nie ma jeszcze podstaw do zawarcia porozumienia między zagrożoną bankructwem Grecją, a jej wierzycielami w sprawie udzielenia dalszej pomocy Atenom. Z kolei premier Grecji Aleksis Cipras krytykuje stanowisko "pewnych instytucji", które nie akceptują - jak to ujął - środków wyrównawczych zaproponowanych przez Ateny.
25 czerwca
Na ten dzień zaplanowano szczyt Unii Europejskiej. Przed posiedzeniem wierzyciele Aten - czyli Komisja Europejska, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny - uzgadniają stanowisko ws. reform, które mają zostać wprowadzone w Grecji. Od ich przyjęcia uzależniana jest wypłata ponad 7 mld euro z obecnego pakietu pomocowego, który wygasa z końcem czerwca. 9-stronicowy dokument KE, MFW i EBC mówi o podwyżkach podatku VAT, w tym objęciu 23-procentową stawką przedsiębiorstw działających na greckich wyspach, o szybszym wprowadzaniu wyższego wieku emerytalnego oraz o cięciach w wydatkach na wojsko. Niektóre z reform miałyby zostać wprowadzone przed 1 lipca. Swoją propozycję na posiedzeniu eurogrupy przedstawiają też Grecy.
26 czerwca
Niemiecka kanclerz Angela Merkel wzywa premiera Grecji Aleksisa Ciprasa, by przyjął "wyjątkowo szczodrą" ofertę międzynarodowych pożyczkodawców. - Uczyniliśmy krok naprzeciw Grecji - mówi Merkel na konferencji prasowej po szczycie UE w Brukseli, pytana o negocjacje w sprawie odblokowania wsparcia dla Aten. - Teraz czas, by strona grecka zrobiła podobny krok - dodaje. W odpowiedzi Aleksis Cipras zwołuje w piątek wieczorem nadzwyczajne posiedzenie swego gabinetu, by omówić propozycje wierzycieli ws. programu pomocowego dla Aten. Po spotkaniu z ministrami ogłasza, że "propozycje naruszają europejskie zasady" a ich celem jest "upokorzenie całego narodu greckiego". Dlatego jego rząd je odrzuca. Zapowiada też, że chce, aby to Grecy w referendum w niedzielę 5 lipca zdecydowali, czy przystać na żądania wierzycieli. Cipras podkreśla, że obecnie w rękach wszystkich Greków spoczywa historyczna odpowiedzialność, dotycząca de facto przyszłości całej Grecji.
27 czerwca
Ten ruch greckiego rządu zaskakuje przedstawicieli Unii Europejskiej. W nocy z soboty na niedzielę grecki parlament godzi się na przeprowadzenie 5 lipca referendum w sprawie warunków programu pomocowego, przedstawionych przez międzynarodowych kredytodawców.
Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem ocenia, że jest "bardzo negatywnie zaskoczony" decyzją Grecji w sprawie referendum i odrzuceniem propozycji porozumienia w sprawie programu pomocowego, przedstawionej przez KE, MFW i EBC. Natomiast niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble dodaje, iż decyzja Greków oznacza "odejście od stołu negocjacji". Tego dnia przedstawiciele Unii Europejskiej decydują, że nie zgodzą się na przedłużenie programu pomocowego do czasu referendum. Podkreślają, że program wygasa według planu, czyli we wtorek 30 czerwca.
28 czerwca
Oczy świata skierowane są na Europejski Bank Centralny, który decyduje o utrzymaniu pomocy dla greckich banków. Jak pisze agencja dpa, decyzja EBC oznacza, że nie doszło do realizacji "drastycznego scenariusza", zakładającego przerwanie pomocy po fiasku rozmów między rządem w Atenach a międzynarodowymi wierzycielami Grecji.
EBC zastrzega, że może w każdej chwili ponownie skorygować swoją decyzję. W komunikacie dodaje także, że szef greckiego banku centralnego Janis Sturnaras obiecał, iż uczyni wszystko, by "zapewnić stabilność finansową" kraju i uniknąć załamania się greckiej gospodarki.
Wieczorem premier Aleksis Cipras potwierdza wprowadzenie kontroli kapitału i czasowe zamknięcie banków w całym kraju.
30 czerwca
To dzień, w którym wygasa program pomocowy dla Grecji i ostateczny termin spłaty długu w wysokości 1,5 mld euro wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Grecja - co podkreślał sam premier Aleksis Cipras - bez porozumienia z wierzycielami nie będzie miała pieniędzy, aby spłacić raty dla MFW. Może nie mieć też na wypłatę pensji i emerytur. Ekonomiści wskazują, że Ateny, aby wypłacać świadczenia będą musiały wprowadzić nową walutę, co jednocześnie oznacza wyjście ze strefy euro. Nowa waluta będzie jednak - zdaniem analityków z GaveKal Research - szybko traciła na wartości, co zwiększy tylko ciężar zagranicznych zobowiązań. Taką zmianę odczują też Grecy, bo znacznie zmniejszy się ich siła nabywcza. "Zubożeliby bardziej, niż w razie spełnienia żądań zagranicznych wierzycieli. Rząd, który umyślnie zdecydowałby się skazać ludzi, i tak już przechodzących od pięciu lat trudny okres, na takie straty, z pewnością zostałby wymieniony w przeciągu kilku tygodni, a nawet dni" - oceniają analitycy GaveKal Research.
1 lipca
Jeżeli program wygaśnie i Grecy nie spłacą długu wobec MFW, to Grecja stanie się "niezbadanym terytorium". Takim terminem posłużył się niedawno szef EBC Mario Draghi. Co ono oznacza? Grecka gospodarka będzie sparaliżowana przez kontrolę kapitału, rząd nie będzie miał już gotówki, a sektor bankowy będzie walczył o życie. Niektórzy urzędnicy ze strefy euro twierdzą, że taki stan rzeczy doprowadzi do tak ogromnego gniewu społecznego skierowanego w stronę Ciprasa, że jego rząd upadnie. Może to oznaczać albo nowe wybory albo powstanie tymczasowego rządu jedności narodowej, którego zadaniem będzie "posprzątanie" po katastrofie.
Autor: mn//msz / Źródło: PAP, Reuters, tvn24bis.pl