W Rosji w czwartek przystąpiono do utylizacji żywności objętej embargiem, a zatrzymanej na granicy. Na pierwszy ogień - jak obwieścił minister rolnictwa Aleksandr Tkaczow w telewizji Rossija 24 - poszło 28 ton jabłek i pomidorów z Polski. Minister nie podał szczegółów. Z kolei rosyjska agencja rolnicza z regionu Belgorod nakazała zniszczenie siedmiu ton nielegalnego sera.
W sierpniu 2014 roku Moskwa wprowadziła zakaz importu żywności z państw Unii Europejskiej, a także z USA, Kanady, Australii i Norwegii, tj. krajów, które nałożyły sankcje na Rosję w związku z jej zaangażowaniem w konflikt na Ukrainie. Pod koniec czerwca 2015 roku premier Dmitrij Miedwiediew podpisał rozporządzenie o przedłużeniu embarga o rok - do 5 sierpnia 2016 roku.
Dekret prezydenta
Od 6 sierpnia obowiązuje dekret prezydenta Władimira Putina, stanowiący, że zatrzymana na granicy żywność objęta embargiem ma być niszczona. Ukaz Putina nie odnosi się do artykułów spożywczych przeznaczonych na użytek własny. Wwieziona nielegalnie do Rosji żywność powinna być utylizowana tak bezpośrednio na granicy, jak i w głębi kraju. Z propozycją niszczenia zatrzymanej na granicy żywności wystąpił w piątek Tkaczow. Inicjatywę tę natychmiast podchwycił Putin, który polecił rządowi, by podjął stosowne decyzje. Mimo embarga służby graniczne często zatrzymują duże ilości mięsa, serów, owoców, warzyw oraz innych produktów, których import jest zakazany. Niszczenie żywności ma zniechęcić podmioty, które próbują ominąć embargo.
Różne produkty
W czwartek z różnych miast napływały doniesienia o utylizacji zatrzymanej żywności. W Smoleńsku - na przykład - rozpoczęto niszczenie 55 ton nektarynek, brzoskwiń i pomidorów, wwiezionych do Rosji na podstawie podrobionych dokumentów. Z kolei w Biełgorodzie zniszczono 9 ton żółtego sera niewiadomego pochodzenia. Natomiast w Petersburgu utylizowana jest partia nielegalnego mięsa wieprzowego.
- Te produkty stwarzają niebezpieczeństwo. Nie mają żadnego oznakowania, ani jakichkolwiek danych na temat producenta, daty produkcji, ważności i w związku z tym są niebezpieczne i nie powinny być sprzedawane oraz spożywane - podkreślił Andriej Palcznikow, z regionalnej agencji rolniczej. Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) kontroluje nie tylko żywność dopiero wwożoną do Rosji, ale także tę, która już trafiła do sprzedaży. W nocy ze środy na czwartek rajd po sklepach przeprowadziła w podmoskiewskim Reutowie. Rzecznik Rossielchoznadzoru Aleksiej Aleksiejenko przekazał, że wykryto produkty mięsne z Polski i Irlandii. - Budzi to szczególną trwogę, gdyż z Polski wwieziono produkty wieprzowe, a w kraju tym występuje afrykański pomór świń - oświadczył Aleksiejenko, cytowany przez agencję Interfax.
Społeczne odczucia
Decyzja władz o utylizacji żywności została przyjęta przez społeczeństwo niejednoznacznie. Wielu Rosjan - czytamy - uważa, że rząd w swojej kampanii stracił z oczu zwykłych obywateli i ich codzienne problemu. Ponad 267 tys. osób podpisało się po petycją organizacji Change.org, wzywającą Władimira Putina do uchylenia decyzji i przekazania żywności potrzebującym. „Sankcje doprowadziły do znacznego wzrostu cen żywności. Wiele osób zostały zmuszonych do znacznego ograniczenia swojej codziennej diety. Jeśli można by zjeść te produkty, to po co je niszczyć” - głosi petycja.
Dziennik "Wiedomosti" określił niszczenie żywności jako "demonstracyjne barbarzyństwo" i "wyzwanie rzucone społeczeństwu".
Ile dokładnie?
Reuters pisze, że ceny żywności wzrosły o ponad 20 proc. Dekret prezydenta Putina ws. niszczenia żywności nie określa metody, jaka ma być do tego wykorzystywana. Mówi jednak, że proces ten należy przeprowadzić „wszelkimi możliwymi środkami”. Nie wiadomo, jak dużo żywności trafia do Rosji nielegalnie, m. in. przez Białoruś. Embargo na razie obowiązuje o połowy 2016 roku. Dotyczy mięsa wieprzowego i wołowego, drobiu, ryb, owoców morza, produktów mlecznych, owoców, warzyw i orzechów. Dotyczy Unii Europejskiej, USA, Australii Kanady i Norwegii.
WIĘCEJ NA TEN TEMAT W "FAKTACH Z ZAGRANICY" W TVN24 BIZNES I ŚWIAT O 20.00
Autor: mn, tas / Źródło: reuters, pap