Departament skarbu Stanów Zjednoczonych opublikował listę rosyjskich podmiotów objętych sankcjami w związku z uznaniem przez Rosję niepodległości tak zwanych Donbaskiej i Ługańskiej Republik Ludowych. Według eksperta Briana O'Toole'a, "to jest dość mocny ruch otwierający, który uderzy w rosyjską gospodarkę".
Na pakiet sankcji finansowych złożyły się trzy elementy: sankcje przeciwko dwóm ważnym dla Kremla rosyjskim bankom, restrykcje dotyczące obrotu nowymi rosyjskimi obligacjami oraz dodatkowe sankcje personalne przeciwko synom osób z otoczenia Władimira Putina.
Lista amerykańskich sankcji
Wśród rosyjskich przedsiębiorstw, jakie znalazły się na nowo opublikowanej liście, jest m.in. Elitnyje Doma i Bajkal Centyr z siedzibą w Moskwie, zajmujące się budownictwem, firmy świadczące usługi finansowe, takie jak Fond Era z Samary czy moskiewski Kourf.
Ukarany został także państwowy instytut rozwoju REC powołany przez rząd w celu wspierania rozwoju przemysłu. Jak zostało wyjaśnione na stronie internetowej przedsiębiorstwa "REC działa również jako punkt kontaktowy z odpowiednimi ministerstwami i agencjami krajowymi oraz współpracuje z kluczowymi branżami i podmiotami biznesowymi w Rosji, aby poprawić warunki eksportu w Rosji i pomóc ominąć bariery handlowe".
Dwa objęte sankcjami banki to Wnieszekonombank (WEB) i Promswiazbank (PSB) oraz 42 kontrolowane przez nie podmioty. Restrykcje dotyczące obrotu rosyjskim długiem są rozszerzeniem sankcji nałożonych na Rosję w kwietniu ub.r. w związku m.in. z ingerencją w amerykańskie wybory.
Sankcje personalne objęły synów trzech bliskich współpracowników Putina (którzy sami już wcześniej zostali objęci sankcjami): szefa Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandra Bortnikowa, zastępcy szefa kancelarii prezydenta Siergieja Kirijenki oraz byłego premiera i szefa Służby Wywiadu Zagranicznego Michaiła Fradkowa.
Konflikt Rosja - Ukraina. USA ogłasza sankcje
Jak powiedział PAP Brian O'Toole, były wysoki urzędnik resortu finansów odpowiedzialny za sankcje, WEB właściwie nie jest bankiem, lecz "książeczką czekową Putina", państwowym organem dostarczającym fundusze m.in. na państwowe inwestycje, np. w infrastrukturę. Objęcie go sankcjami oznacza, że zostanie odcięty od amerykańskiego systemu finansowego, jego środki znajdujące się pod jurysdykcją USA zostają zamrożone, a amerykańskie podmioty nie mogą wchodzić z nim w żadne transakcje. Co ciekawe, jedną ze spółek zależnych objętych sankcjami na WEB jest klub piłkarski CSKA Moskwa.
Drugi z banków, PSB, jest ósmym największym w Rosji i specjalizuje się w finansowaniu rosyjskiego MON, obsługuje 70 proc. kontraktów wojskowych i jest dostawcą usług bankowych dla rosyjskich żołnierzy i pracowników MON. Znacjonalizowany w 2018 bank był też używany przez Kreml do omijania sankcji USA.
Restrykcje dotyczące obrotu rosyjskim długiem są rozszerzeniem sankcji nałożonych na Rosję w kwietniu ub.r. w związku m.in. z ingerencją w amerykańskie wybory. Wtedy jednak zakaz obrotu dotyczył jedynie rynku pierwotnego, co miało głównie znaczenie symboliczne. Teraz restrykcje obejmują wszelki obrót rosyjskimi obligacjami wyemitowanymi od marca bieżącego roku również na rynku wtórnym, co przez niektórych ekspertów było do niedawna uważane za "opcję nuklearną".
- Sankcje dotyczące rynku pierwotnego są sygnałem. Sankcje wtórne byłyby prowadzeniem wojny za pomocą środków ekonomicznych - mówił wówczas w rozmowie z PAP analityk Foreign Policy Research Institute Maximilian Hess.
Rosja odcięta od możliwości pozyskiwania środków
Jak powiedział we wtorek przedstawiciel Białego Domu, sankcje obejmujące rosyjski dług oznaczają odcięcie Rosji od możliwości uzyskiwania środków na rynkach zachodnich, a w efekcie "wyższe koszty pożyczania, mniejszą zdolność inwestowania, niższy wzrost gospodarczy i mniejsze zdolności produkcyjne, a także całkowite obniżenie zdolności Władimira Putina do wywierania presji na arenie międzynarodowej".
Sankcje personalne objęły natomiast synów trzech bliskich współpracowników Putina (którzy sami już wcześniej zostali objęci sankcjami): szefa Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandra Bortnikowa, zastępcy szefa kancelarii prezydenta Siergieja Kirijenki oraz byłego premiera i szefa Służby Wywiadu Zagranicznego Michaiła Fradkowa.
Syn Bortnikowa Denis jest w zarządzie jednego z największych rosyjskich banków VTB. Syn Kirijenki Władimir jest szefem firmy VK Group, kierującej popularnym serwisem społecznościowym Wkontaktie. Syn Fradkowa Piotr jest zaś prezesem objętego sankcjami banku PSB.
"Objęci sankcjami oligarchowie używają członków rodziny, by przemieszczać aktywa i ukrywać swoje potężne majątki. Te desygnacje obierają za cel ważnych Rosjan w wewnętrznym kręgu Putina, uważanych za uczestników kleptokracji rosyjskiego reżimu" - napisał amerykański resort skarbu.
- To jest dość mocny ruch otwierający, który uderzy w rosyjską gospodarkę - powiedział PAP O'Toole.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: BlackMac/Shutterstock