Rzecznik Kremla: duża część naszych aktywów została skradziona przez kraje zachodnie

W zeszłym tygodniu szef Rady Europejskiej Charles Michel powiedział, że należałoby rozważyć oddanie rosyjskich rezerw Ukrainie.

- Duża część aktywów została praktycznie skradziona przez konkretne kraje z tego, co nazywamy zachodem, w tym nasze złoto i rezerwy forex. Te działania są absolutnie bezprawne. Są sprzeczne z prawem międzynarodowym. Jest to atak na własność prywatną, na własność państwową i prywatną. To niszczenie samych podstaw systemu stosunków gospodarczych, które istnieją na świecie - skomentował Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla.

Jego zdaniem wprowadzone bezprecedensowo zachodnie sankcje zamroziły około połowy rezerw walutowych oraz rezerw złota Rosji. Wycenia je na około 640 mld dolarów.

Na początku października UE zatwierdziła ósmy pakiet sankcji na Rosję. W ramach ósmego pakietu sankcji wobec Rosji uzgodniono podstawę prawną do wprowadzenia przez Radę UE "pułapu cenowego związanego z transportem morskim rosyjskiej ropy naftowej dla państw trzecich oraz dalszych ograniczeń w transporcie morskim ropy naftowej i produktów ropopochodnych do państw trzecich". Wśród produktów, których import jest zakazany, są między innymi wyroby stalowe, pulpa drzewna i papier, papierosy, tworzywa sztuczne oraz kamienie i metale szlachetne wykorzystywane w jubilerstwie.

Podczas zeszłotygodniowego szczytu w Brukseli przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że to "bardzo ważne, by Ukraina miała stabilny i przewidywalny dopływ środków". - Potrzebuje ona od 3 mld do 4 mld euro miesięcznie, żeby zaspokoić podstawowe potrzeby. Powinno to być zapewnione przez UE, naszych amerykańskich przyjaciół i instytucje finansowe. Dlatego mówiliśmy o 1,5 mld euro miesięcznie dla Ukrainy, które pochodziłyby z Unii Europejskiej. Mówimy zatem o sumie około 18 mld na następny rok" - powiedziała von der Leyen, informując, że unijni ministrowie finansów mają przygotować odpowiedni mechanizm.