Pasażerów Ryanaira mogą czekać spore utrudnienia pod koniec wakacji. Piloci irlandzkiego przewoźnika zrzeszeni w Stowarzyszeniu Pilotów Brytyjskich Linii Lotniczych zagłosowali za ogłoszeniem strajku. Spór dotyczy emerytur, zasiłków rodzicielskich i "przejrzystej" struktury płac.
Za przeprowadzeniem strajku opowiedziało się 80 procent pilotów biorących udział w głosowaniu. Frekwencja wyniosła 72 procent. Do strajków miałoby dojść pomiędzy godziną 00:01 w czwartek czasu lokalnego, 22 sierpnia a godziną 23:59 w piątek, 23 sierpnia oraz ponownie od północy w poniedziałek 2 września do godziny 23:59 czasu lokalnego w środę, 4 września.
"Nie mamy wyboru"
W wydanym przez siebie oświadczeniu stowarzyszenie BALPA podkreśliło, że "dekady odmowy współpracy ze związkami" ze strony Ryanaira przełożyły się na brak zrozumienia wobec oczekiwań własnych pracowników oraz podstawowych porozumień, których "każdy związek może spodziewać się w miejscu pracy". Jak zaznaczono, żądania pracowników linii dotyczą między innymi emerytur, ubezpieczenia na wypadek utraty licencji, zasiłków rodzicielskich i struktury płac. Sekretarz generalny związku Brian Strutton podkreślił, że członkowie "nie otrzymali formalnej oferty" ze strony linii lotniczej i wezwał jej szefostwo do "pilnego" rozwiązania sporu w celu uniknięcia strajku. "Żaden pilot nie chce popsuć ludziom planów dotyczących podróży, ale w tym momencie wydaje się, iż nie mamy wyboru" - zaznaczył.
Strajk może mieć miejsce również w Irlandii. Jak podaje Reuters, w piątek powinniśmy poznać decyzję tamtejszych pilotów. Wcześniej Krajowy Związek Zawodowy Personelu Lotnictwa Cywilnego (SNPVAC) w Portugalii ogłosił pięciodniowy strajk, który ma się rozpocząć 21 sierpnia.
Ryanair odpowiada
Rzecznik przewoźnika skrytykował środową decyzję brytyjskich pilotów, wskazując, że w stowarzyszeniu BALPA jest mniej niż 30 procent pilotów latających w Ryanair, z czego wynika, że 70 procent nie zdecydowało się na udział w strajku.
"Ta akcja strajkowa BALPA nie ma poparcia pilotów Ryanaira, jest zaplanowana 10 tygodni przed brexitem i spowoduje niepotrzebne zakłócenia wakacji i planów podróży naszych klientów" - czytamy w oświadczeniu. Pod koniec lipca dyrektor wykonawczy Ryanair Michael O'Leary oświadczył, że linie zatrudniają 500 pilotów i 400 osób załogi pokładowej ponad swoje potrzeby i w związku z tym pod koniec września oraz po świętach Bożego Narodzenia zaplanowane są etapowe zwolnienia.
W środę portugalski związek podał, że Ryanair w przyszłym roku zamknie swoją bazę na międzynarodowym lotnisku w Faro w południowej Portugalii. W efekcie pracę ma stracić co najmniej 120 osób.
Wcześniej szef Ryanair przedstawił także inwestorom informację o kondycji firmy i powiedział, że należy oczekiwać, iż jej wzrost spowolni i konieczne będą zwolnienia między innymi z powodu opóźnień w dostawie zamówionych samolotów Boeing 737 Max.
Autor: mb / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock