Po ataku na Ukrainę część firm zdecydowała się zakończyć lub zawiesić działalność w Rosji. Wśród tych, które nadal utrzymują biznesowe relacje, są Zakłady Farmaceutyczne Polpharma oraz Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych. Choć spółki zdecydowały o ograniczeniu aktywności na rynku rosyjskim, to nadal niektóre ich produkty trafiają do tego kraju.
"Rynek rosyjski wraz z rynkiem ukraińskim stanowił dla nas istotną część przychodów. Dziś udziały te znacząco spadły" - informuje w przesłanej nam odpowiedzi Kamila Kozińska z biura zarządu Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych. Spółka jest producentem i dostawcą wyrobów oraz usług medycznych, artykułów higienicznych i kosmetycznych. Do TZMO należą marki takie jak: Bella, Dr Max, Eva oraz Seni.
Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych w 2003 roku otworzyły swoje fabryki w Rosji i Ukrainie. "Był to dla nas oczywisty ruch, ponieważ byliśmy zorganizowani ze sprzedażą na tych rynkach znacznie wcześniej i bardzo chcieliśmy się rozwijać" - tłumaczy Kozińska i dodaje: "dziś jesteśmy w sytuacji, gdzie nasza ekspansja i dokonania mogą być zwrócone przeciwko nam".
Po rosyjskiej agresji - wyjaśnia przedstawicielka TZMO - zawieszona została działalność produkcyjna w Ukrainie. "Skupiliśmy się na jak najszybszej pomocy naszym pracownikom i na sprowadzeniu ich do Polski. Nie zaprzestaliśmy jednak dostarczać podstawowych środków higienicznych społeczności Ukrainy" - podkreśliła Kozińska.
Jednocześnie w Rosji Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych mają swoje spółki produkcyjne i handlowe. Fabryki mieszczą się w Jegoriewsku w centralnej części Rosji oraz na Syberii w Nowosybirsku. "Produkowane tam wyroby dostarczane były również do innych krajów, w których jesteśmy zorganizowani handlowo. Podobnie jak amerykańskie i europejskie firmy z naszej branży, znacznie ograniczyliśmy naszą aktywność na rynku rosyjskim. Nie kontynuujemy dalszych inwestycji, zredukowaliśmy nasz asortyment" - poinformowała Kamila Kozińska.
Jednocześnie polska spółka zdecydowała, by nadal dostarczać do Rosji produkty do higieny kobiecej, dziecięcej czy produkty dla osób z problemem nie trzymania moczu. "Mamy zobowiązania w stosunku do rodzin, pacjentów szpitali, podopiecznych domów pomocy społecznej na całym świecie" - tłumaczy Kamila Kozińska.
"Zrezygnowaliśmy z produktów, które mają charakter lajfstajlowy"
Na rynku rosyjskim pozostaje obecna również spółka Zakłady Farmaceutyczne Polpharma. To czołowy polski producent leków i jedna z największych firm farmaceutycznych w Europie Środkowo-Wschodniej. Jej produkty trafiają do kilkudziesięciu krajów na świecie, w tym Rosji i Ukrainy.
Naukowcy z Yale umieścili firmę Polpharma na liście 33 firm, które - według stanu na wtorek 22 marca - "sprzeciwiają się żądaniom wycofania się lub ograniczenia działalności" w Rosji. Jako powód umieszczenia w wykazie wskazano inwestycję w dużą rosyjską firmę farmaceutyczną Akrikhin. To spółka, która według strony Web Archive, jeszcze w połowie stycznia br. widniała na stronie ZF Polpharma jako partner strategiczny. Obecnie takiej wzmianki na stronie już nie ma.
"Usunięcie informacji ze strony www.polpharma.pl było dostosowaniem treści strony do zmienionego stanu właścicielskiego i organizacyjnego" - tłumaczy w odpowiedzi na nasze pytania Magdalena Rzeszotalska, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej w spółce Zakłady Farmaceutyczne Polpharma.
Jak dodaje, jest to wynik przejęcia spółki Akrikhin przez Polpharma Group B.V., czyli zarejestrowaną w Holandii spółkę, która jest także jedynym akcjonariuszem Zakładów Farmaceutycznych Polpharma S.A. To Polpharma Group B.V. najprawdopodobniej została wskazana na liście opublikowanej przez naukowców z Yale.
Magdalena Rzeszotalska informuje, że "firma Zakłady Farmaceutyczne Polpharma S.A. nie prowadzi działalności operacyjnej w Rosji, nie jest zaangażowana kapitałowo i nie zatrudnia żadnych pracowników w Rosji". Nadal sprzedaje na ten rynek niektóre produkty.
Zgodnie z przekazanymi nam informacjami produkcja na rynek rosyjski obejmuje w tej chwili wyłącznie produkty pediatryczne, produkty stosowane w stanach nagłych lub w terapii chorób przewlekłych. "Zrezygnowaliśmy natomiast z produktów, które mają charakter lajfstajlowy i tylko poprawiają jakość życia. Takie działanie jest zgodne z zakresem międzynarodowych sankcji gospodarczych nałożonych na Federację Rosyjską, gdyż te nie obejmują dostaw leków" - wskazała Rzeszotalska.
Jak podkreśliła, Polpharma nie importuje ponadto żadnych leków, substancji czynnych lub innych surowców do produkcji z terytorium Federacji Rosyjskiej, a także Białorusi.
Pomoc dla Ukrainy
Zakłady Farmaceutyczne Polpharma poinformowały ponadto, że kontynuują działania pomocowe dla mieszkańców Ukrainy. "Przede wszystkim, koncentrujemy nasze wysiłki na zapewnieniu bezpieczeństwa naszym pracownikom w Ukrainie, pomagając im i ich bliskim w relokacji do Polski oraz zapewniając potrzebne wsparcie w kraju" - wyjaśniła Magdalena Rzeszotalska.
Spółka - jak czytamy w przesłanej nam odpowiedzi - "przekazała darowiznę w postaci ponad 350 tysięcy opakowań leków ratujących życie o łącznej wartości prawie 6 mln zł, w tym antybiotyków oraz leków stosowanych w medycynie ratunkowej, których najbardziej brakuje w szpitalach w Ukrainie". ZF Polpharma współpracują w tej sprawie z Rządową Agencją Rezerw Strategicznych. Spółka przekazała, że przygotowuje kolejną partię leków, która zostanie przekazana pacjentom w Ukrainie.
Z kolei zarząd Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych poinformował, że podjął decyzję o wsparciu humanitarnym w postaci darowizny pieniężnej w kwocie 1 mln złotych. Wsparcie przekazano poprzez Polski Czerwony Krzyż.
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: TVN24 Biznes