7,6 pkt proc. wynosi przewaga przeciwników wyjścia Wielkiej Brytanii z UE (tzw. Brexitu) nad jego zwolennikami - wynika z opublikowanego dziś sondażu JPMorgan. To największa przewaga po uwzględnieniu różnic wobec poprzednich badań, wynikłych z niereprezentatywnych metod badawczych.
W Wielkiej Brytanii trwa tymczasem spór o to, które z licznych sondaży przeprowadzanych przed czerwcowym referendum w sprawie dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii w UE dają bardziej miarodajne wyniki - te przeprowadzane drogą elektroniczną czy przez telefon. Część komentatorów i analityków rynków finansowych jest zdania, że bardziej wiarygodne są sondaże telefoniczne. Badania te wskazują zdecydowanie na zwycięstwo zwolenników pozostania kraju w UE. Sondaże elektroniczne prognozują z kolei, że w plebiscycie wygrają zwolennicy Brexitu, czyli wyjścia kraju ze Wspólnoty.
Trzy sondaże opublikowane od wtorku wpisują się w ten schemat. Badania ośrodków YouGov i ICM, przeprowadzone drogą elektroniczną, sugerują równy podział między przeciwnikami i zwolennikami Brexitu, podczas gdy sondaż telefoniczny ośrodka Survation wskazuje na wynoszącą 6 pkt proc. przewagę tych, którzy chcą pozostania kraju w UE (44 proc. do 38 proc.).
Przyczyny różnic
Utrzymująca się różnica między wynikami sondaży telefonicznych i elektronicznych napędza niepokój na rynkach przed referendum, które będzie miało daleko idące konsekwencje dla polityki, handlu, obronności, migracji i dyplomacji Wielkiej Brytanii - przypomina Reuters. Wiodący brytyjski ekspert ds. psefologii (naukowej analizy wyborów, zachowań elektoratu itp.) John Curtice powiedział w środę, że różnica we wskazaniach wynika najprawdopodobniej z różnic między uczestnikami (próbami statystycznymi) tych dwóch typów badania. Zauważył, że istnieje silna korelacja między poziomem wykształcenia uczestnika a deklarowaną przez niego preferencją. Jednak jego zdaniem dostępne dane nie pozwalają jednoznacznie stwierdzić, czy w sondażach telefonicznych próba statystyczna zawiera nieproporcjonalnie wiele osób o wyższym wykształceniu, z reguły chcących głosować przeciw Brexitowi. Curtice wykłada na Strathclyde University w Glasgow i jest przewodniczącym British Polling Council, stowarzyszenia wiodących brytyjskich firm zajmujących się badaniem rynku. Ośrodki badania opinii podkreślają, że decydująca w referendum będzie frekwencja: im będzie mniejsza, tym mocniejszy będzie obóz zwolenników wyjścia z UE, gdyż tworzy go elektorat bardziej zdyscyplinowany i zdecydowany głosować. Referendum w sprawie przyszłości Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej odbędzie się 23 czerwca.
Zobacz podsumowanie #WorochBrexitTour. Materiał "Faktów" TVN (22.05.2016):
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock