Prezydent Iranu Hassan Rowhani ostrzegł we wtorek, że kraje stojące za spadkiem cen ropy na światowych rynkach będą żałowały swych decyzji. Jego zdaniem Arabia Saudyjska i Kuwejt ucierpią na tym bardziej niż Iran. - Ci, którzy planowali zmniejszenie cen wymierzone w interesy innych krajów, będą żałowali swej decyzji - oświadczył irański prezydent w przemówieniu transmitowanym w telewizji państwowej.
- Wiedzcie, że inne kraje produkujące ropę, takie jak Arabia Saudyjska i Kuwejt, bardziej od Iranu ucierpią z powodu obniżki cen tego surowca - podkreślił.
Ponad połowę
Od czerwca ceny ropy naftowej spadły o 60 proc. do ok. 46 dolarów za baryłkę, dodatkowo obciążając irańską gospodarkę już nadwerężoną przez zagraniczne sankcje nałożone za program nuklearny Teheranu. We wtorek ropa na giełdzie w Nowym Jorku staniała poniżej 45 dolarów za baryłkę, po raz pierwszy od kwietnia 2009 r. W listopadzie kraje zrzeszone w Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) zdecydowały, że wydobycie ropy nie zostanie ograniczone, co wpłynęłoby na podniesienie ceny surowca. We wtorek minister energetyki Zjednoczonych Emiratów Arabskich Suhail ibn Muhammad Faradż Faris al-Mazrui oświadczył, że OPEC nie ograniczy produkcji ropy, ale oczekuje, iż uczynią to producenci spoza kartelu ponoszący większe koszty wydobycia, np. producenci ropy z łupków w USA. OPEC kontroluje ok. 40 proc. globalnego rynku ropy naftowej, a Arabia Saudyjska, największy eksporter tego surowca, produkuje prawie 10 mln baryłek dziennie. Arabia Saudyjska i Iran są głęboko podzielone m.in. w kwestii toczącej się w Syrii od marca 2011 roku wojny. Szyicki Iran popiera prezydenta Baszara el-Asada, podczas gdy Arabia Saudyjska - rebeliantów, głównie sunnickich, walczących z reżimem w Damaszku.
Autor: mn//bgr / Źródło: PAP