W Neapolu brakuje piekarzy pizzy, czyli pizzaioli, i innych pracowników pizzerii. "Na całym świecie mówi się o neapolitańskiej pizzy, a u nas brakuje rąk do pracy" - podkreśla stowarzyszenie reprezentujące tę grupę zawodową. Podobna sytuacja występuje też w innych częściach Włoch.
Kryzys związany z brakiem pracowników w pizzeriach w kraju jest poważny - powiedział w piątek prezes Stowarzyszenia Prawdziwej Pizzy Neapolitańskiej Antonio Pace. - Potrzebni są młodzi ludzie w sektorze, który jest w znakomitej kondycji i reprezentuje rynek wart na świecie miliardy euro - dodał. Jak ocenił, "młodzi ludzie mają przyszłość" w tej gałęzi gastronomii. - Potrzebni nam są pracownicy. I nie zapominajmy również o tym, że także za granicą nasz sektor rozwija się w sposób niebywały. Obroty są znaczne i stanowią dodatkowy bodziec, jeśli chodzi o zatrudnienie - wyjaśnił prezes stowarzyszenia piekarzy pizzy.
- Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że praca jest ciężka i wymaga poświęcenia, bo wykonuje się ją wtedy, gdy inni się bawią i odpoczywają - przyznał.
W całym kraju brakuje tysięcy piekarzy
Zachęcając młodzież do pracy w pizzeriach, Pace zapewnił, że daje ona wielką satysfakcję, także finansową. Do apelu przyłączył się szef wydziału do spraw przedsiębiorczości we władzach regionu Kampania Antonio Marchiello. Według danych z listopada zeszłego roku we Włoszech brakuje około 20 tysięcy piekarzy pizzy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock